Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

24


Pov Olivia

- Powinienem to zgłosić na policję - zaczyna Harry jak już jedziemy do niego. Ja prowadzę, bo on miał dziś zbyt dużo wrażeń. - Jednak nie chcę narobić kłopotów twojemu bratu. On w tym wszystkim uczestniczył.

Szczerze to nie mam pojęcia na kogo mam być bardziej zła. Na Nialla, który we wszystkim pomógł Louis'owi, bo ten nie jest jeszcze w stanie czegoś takiego przygotować. Może udawać silnego, ale ja i tak widzę, że coś go nadal pobolewa. Lecz jestem praktycznie pewna, że to właśnie był pomysł szatyna. To on najbardziej nienawidzi Harry'ego, poza tym jest zdolny do większych okrucieństw niż mój brat. Niall jaki jest taki jest, ale do głowy nie przyszłoby mu coś tak makabrycznego.

- Wiem i bardzo cię za to przepraszam. A doniesienie na nich nie jest dobrym pomysłem, Louis dopiero co wyszedł ze szpitala, więc policja mogłaby nie uwierzyć, że zdołał coś takiego przygotować. A przecież żaden z nich się do niczego nie przyzna.

Nagle czuję dłoń Harry'ego na moim kolanie, delikatnie je głaszczę.

- Nie postawił bym cie w tak trudnej dla ciebie sytuacji. Wiem, że nie potrafiłabyś pogrążyć swojego brata - chociaż wiem, że Niall'owi należy się nauczka to nie dałabym rady posłać go za kratki. Może on mnie nie kocha, ale ja jego tak.

Szybko docieramy do jego domu. Wzięłam ze sobą trochę ubrań, ale nie mogę mieszkać z Harrym, będę musiała wrócić do mojego domu. Oby tylko Niall nie stwarzał co do tego problemów.

- Zostanę u ciebie ze dwa dni, a później wrócę do siebie - mówię mu gdy już jesteśmy u niego. Siadam w fotelu, jestem ogromnie zmęczona, ten dzień był zbyt obfity w wrażenia.

- Nie podoba mi się to, oni mogą cię skrzywdzić - Harry podchodzi do mnie i kuca przede mną. Opiera się o mnie nogi. - Już wolę żeby się na mnie wyżywali.

- O mnie nie musisz się martwić, do tej pory Louis nie był w stosunku do mnie agresywny, więc nie sądzę żeby to miało się zmienić. Twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze.

***
Po dwóch dniach pomimo protestów Harry'ego wracam do domu mojego i Nialla. Nie uprzedziłam go o moim powrocie, bo to także mój dom. A Louisa to będę unikać jak tylko będę mogła. Jeżeli będzie odwiedzać mojego brata to ja będę wychodzić.

Wysiadam z samochodu i podchodzę do drzwi. Są otwarte co oznacza, że Niall jest w domu. Wchodzę do środka i idę prosto do swojego pokoju. Nie widzę potrzeby informowania o moim powrocie.

- Olivia! - niestety jednak zostaje zauważona przez farbowanego blondyna. - No zaczekaj! - ignoruje go i wchodzę do siebie.

On jednak nie daje za wygraną.

- Dlaczego przez ten czas nie odbierałaś ode mnie telefonów? Martwiłem się - prycham na jego słowa.

- Bo nie miałam na to ochoty, a numer twojego kumpla zablokowałam. A i uprzedź go, że nie chcę mieć już z nim nic do czynienia, a teraz wyjdź stąd.

- Dobra, ale nie licz, że Louis łatwo odpuści - mówi i wychodzi.

Nie specjalnie obchodzi mnie to czego Louis tam sobie chce.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro