Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

53

Weekend po raz kolejny mija bardzo szybko i przychodzi czas na wrócenie do szkoły. Ubrana w szarą bluzę, a pod nią różową koszulę oraz jasne jeansy czekam na Jessa który się spóźnia już dobre 10 minut.

- Patrzcie kto raczył się pojawić - słyszę głos Mandy który jest przesiąknięty jadem. Cicho wzdycham i obracam się w jej kierunku.

- Tak tak. Wiem, że się cieszysz na mój widok - wzruszam ramionami i opieram plecy o szafkę - Dużo mnie ominęło ?

- Ty wredna.. - nie może dokończyć, bo za nią się pojawia dyrektor. Ma idealne wyczucie czasu. Bąkam pod nosem cicho dzień dobry i idę w stronę swojej sali całkowicie zapominając o tym, że miałam czekać na przyjaciela. Dwa tygodnie i przerwa świąteczna. Dam radę. Chyba.. Kobiety która uczy chemi jeszcze nie ma, więc na spokojnie zajmuje swoje miejsce tuż obok Mirandy.

- Jess już doszedł ? - szepcze, a kiwam przecząco głową - Zapewnie zaspał.

- Dlaczego nie powiedział mi, że z kimś się umawia ? - pytam, a 16-latka zagryza policzek.

- Nie wiem. Jesteś dla niego jak siostra i może bał się twojej reakcji ?

- Ale..

- Green i Shelton to nie czas na pogaduchy. Lekcja się zaczęła ! - krzyczy nauczycielka, a ja się cicho śmieje - Lola co cię tak rozbawiło ?

- Um.. Nie nic nic prze pani - wysilam się na sztuczny uśmiech, który chyba łapie i odchodzi.

- Kocham cię dziewczyno - szepcze przyjaciółka, a ja posyłam jej uśmiech.

[...]

- Jess ! - krzyczę na cały korytarz, a chłopak spogląda się na mnie zaskoczony. - Mogłeś napisać, że się spóźnisz, a ja bym nie czekała jak głupia na ciebie.

- Wybacz Lola, ale wczoraj Kate trochę mnie wymęczyła - posyła mi znaczący wzrok, a ja robię grymas.

- Nie chce znać szczegółów - mamroczę - Idziesz ze mną tańczyć ?

- Dobrze wiesz, że nie potrafię - próbuje się wymigać, a ja patrzę się na niego prosząco - Tylko nie ten wzrok. Lola !

- Jakoś potrafiłeś shuffle dance to i teraz potrafisz. No chodź - ciągnę go za nadgarstek. Dobra próbuje, bo jednak jest za silny. - Jess przyjacielu ty mój.

- Jezu nienawidzę cię - mamroczę, a ja się śmieje - Dlaczego Bóg dał mi taką przyjaciółkę ?

- Bo jestem świetna - wypycham pierś do przodu i się znowu śmieje - Nie traćmy czasu.

17-latek marudzi coś pod nosem przez całą drogę dopóki nie dźgam go w żebra, przez co się ucisza.

- Jesteś nieznośny.

- A właśnie co słychać u naszego juniora ?

- Jakiego juniora ?

- Tego którego twój kochać spłodził

- Jess nie jestem w żadnej ciąży i nie będzie żadnego dziecka - warczę i włączam muzykę - Tylko mnie nie zadepcz.

[MEDIA]

Widzę jak każdy się na nas patrzy, a niektórzy nawet nagrywają, ale ja za bardzo nie zwracam na to uwagi. Za bardzo jestem pochłonięta w muzyce. Piosenka się kończy, a ja opieram dłonie o kolana biorąc głęboki oddech.

- To było kurewsko dobre ! - krzyczy jeden z chłopaków, a ja się uśmiecham. Widzę z dala jak dyrektor się na nas patrzy, więc prostuje się jak struna.

- Co się tutaj dzieje ? - pyta szorstko, a ja delikatnie wzdrygam.

- Nic się nie dzieje panie dyrektorze.

- Lola i Jess tylko tańczyli.

- Wasza dwójka do mnie do gabinetu - warczy, a uczniowie patrzą się na mnie z politowaniem.
Spoglądam się na chłopaka obok który patrzy się z nieporozumieniem. - No dalej !

Zabieram torbę i powoli idę za mężczyzną.

- Nie masz się czego bać - odzywa się nagle Jess. - Po prostu pierwszy raz w szkole jest ktoś kto tak aktywnie się udziela

- Co ja mam zrobić jeżeli nie potrafię żyć bez tańca ?

- Nie boj się - mówi i wchodzi jako pierwszy, a ja za nim. Mężczyzna pokazuje, że mamy usiąśćco wykomukemy, a ja czuje jakbym zaraz miała zwymiotować.

- Zapewnie się zastanawiacie dlaczego was wezwałem.

- No tak trochę.

- Widzę jak zachowujecie się na przerwach i jestem pod wrażeniem. Nie widziałem jeszcze tak dobrych tancerzy tutaj. Trenujecie ?

- Ja od jakiś 14 lat - mówię cicho

- Mam dla was propozycję.. Mogę wysłać papier do jednych z najlepszych szkół tanecznych. Są jedynie takie 4. W Nowym Jorku, Paryżu, Oslo i Seattle.

- W Nowym Jorku są już moje papiery i teraz tylko czekam na odpowiedź.

- Oh gratuluje Lola. A co z panem panie Jesse ?

- Ja..ja chyba złoże na Nowy Jork.

- Spełniajcie marzenia dzieciaki, a teraz uciekać mi na lekcje

×××
Opadam zmęczona na łóżko i zamykam oczy. Daisy dała nam ostry wycisk prze co teraz każda komórka mojego ciała to odczuwała. Jeszcze tylko miesiąc i wrzucimy na luz. Dwa tygodnie i dowiem się czy dostałam się do tej szkoły nie zapominając jeszcze o tym, że mój chłopak wraca. Czy moje życie się zmieni jak wyjadę ?

×××

2/4. Widzimy się za 30 minut xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro