Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

47

Następny dzień zaczyna się trochę chaotycznie. Równo o 8 rano do naszego przedziału wbiega Charlie budząc nas..

- Lolaa jak ja cię dawno nie widziałem ! - krzyczy i mnie przytula z całej siły, a ja jęczę.

- Charls heej - mruczę na wpół przytomnie i odaje uścisk. Spoglądam się w bok i widzę jeszcze śpiącego Leo. Delikatnie się uśmiecham i przeczesuje jego włosy.

- Pierwszy raz tak spokojnie śpi - mówi blondyn, a ja spoglądam się na niego z nieporozumieniem - Był zawsze nie wyspany mimo tego, że szedł strasznie wcześnie spać.

- Może się odzwyczaił od spania w tourbusie ? - pytam, a 19-latek wzdycha.

- Wątpie w to Lo - pstryka mnie w nos, a ja robię obrażoną minę - Zejdź zaraz do kuchni.

Przytakuje i chwilę czekam, aż mój przyjaciel wyjdzie. Przewracam się na plecy i powoli się wysuwam z łóżka. Przelotnie się spoglądam na pogodę i delikatnie się uśmiecham. Jesr słonecznie, więc chyba tragedii nie będzie. Podchodzę do walizki, gdzie wyciągam ubrania na dzisiaj. Biorę czarne spodnie z dziurami, a do nich różowy sweterek. Szybko się przebieram i zaczynam rozczesywać. Chowam telefon do kieszeni i schodzę na dół.

- Dzień dobry wszystkim - mówię i siadam koło Charliego.

- Dzień dobry Lola - odpowiada Male i podaje mi kubek - Leo jeszcze śpi ?

- Z tego co o ten - pokazuje na blondyna - Mi mówił to Leondre miał lub ma problemy ze snem.

- Ah.. Chyba jak przyjechałaś to  powoli wraca do normalnego stanu - śmieje się. - Jak widzisz robisz cuda.

- Ja i cuda ? - unosze brwi w rozbawieniu i spoglądam się na Lenehana.

- Książę musi mieć swoją księżniczkę - mówi, a ja spuszczam głowę - Jeśli o nim mowa. Idź go już budzić, bo dochodzi 12, a niedługo musimy iść na próbę


- Zrozumiano kapitanie - salutuje i wstaje od stolika. Wdrapuje się po schodach i wchodzę do naszego przedziału. 17-latek leży na brzuchu, a twarz ma ukrytą w poduszkach. Lekko się uśmiecham na ten widok i siadam koło niego.

- Leoo - dźgam go w żebra, ale nie pokazuje żadnej inicjatywy ze swojej strony. Cicho wzdycham i zaczynam delikatnie drapać po plecach. Dalej nic. Jęcze i wbijam mu paznokcie w nadgarstek. Słyszę cichy syk co oznacza, że już powoli się budzi.

- Hej już 12 - mówię, a on się odwraca na plecy. - Zaraz macie próbę.

- Pieprzyć ją - mruczy zaspany i kładzie głowę na moich kolanach - Możemy tutaj zostać ?

- Nie - mówię stanowczo, a on jęczy - Masz 5 minut na ogarnięcie się.

- A dasz mi buzi ? - szczerzy się w moją stronę, a ja wzdycham, ale przytakuje. Schylam się nad nim i szybko go całuje - Hej chciałem dłużej.

- Może później

[...]

Tourbus staje przed wielkim budynkiem, gdzie dzisiejszej nocy odbędzie się koncert chłopaków.

- Przypomniał mi się nasz koncert w Cardiff - słyszę szept przy uchu, więc odwracam głowę i widzę mojego chłopaka.

- Ten we wrześniu ? - pytam, a ciemnooki przytakuje - Oh tamtego czasu dużo się zadziało.

- Nie żałujesz ?

- Czego ja mam żałować ? Tego, że jesteś moim chłopakiem ? Tego, że cię kocham ? Nie Leondre. Niczego nie żałuje - muskam jego policzek i w tym samym czasie drzwi się otwierają. Przed tourbusem jest już dosyć spory tłum dziewczyn, więc ochroniarze rozstawiają bramki, abyśmy mogli spokojnie przejść.

- Aniołku wszystko dobrze ? Ręce ci się trzesą - zauważa szatyn, a ja mruczę, że to przez stres. Biorę jego dłoń i wchodzimy, przez co zaczyna się pisk. Słyszę kilka nieprzyjemnych słów na mój temat, ale staram się je ignorować. Wchodzimy na halę i od razu zostajemy przekierowani do garderoby.

- Wszystko dobrze ? - pyta się tym razem Charlie, a ja marszczę brwi.

- Yeah, a dlaczego się pytasz ?

- Oh no bo wiesz. Słyszałem co krzyczano w twoją stronę i trochę mi głupio za nich - mówi drapiąc się po karku

- Chazza to nie twoja wina. Myślę, że powinny się przyzwyczaić do tego, że cały duet jest zajęty - śmieje się i go przytulam - Nie martw się o to przyjacielu.

- Wiesz. W moim przypadku przyzwyczaili się dopiero niemalże po roku mojego związku

×××

- To już ostatnia piosenka na dziś ! Dziękujemy Glasgow - krzyczy Charlie, a po chwili po pomieszczeniu rozbiega się piosenka. No way.

Check it, i think i lost my sound and found it
That special moment that sparked my thoughts,
And now i based my life around
I hit my head so hard, back before i couldn't count
That now my head has a permanent imprint of my pain around
Now my pain, inspires me to fight on
You could take my life, and you could still find my smile on
But im alive and want for us to be one
Cause always fighting with each other no, no that ain't fun
Don't contain your fire let it flood through your veins
The lion the king of the jungle i don't he'd be tamed
I keep you close to my heart and i show you how i feel
And i ain't playing round, i just want to keep it real
My real feelings take control of me,
Showing me what i once thought was a dream
That has not become reality
I love you all with all my heart and we can be one
We can fill this room with flames outshining the sun

[Charlie]
No way, nothing's ever gonna stop us now
No way, nothing's ever gonna bring us down today
We are tough, we are strong, we will keep, holding on,
We believe we'll achieve our dreams
Today, nothing's ever gonna slow us down
Today, nothing's ever gonna bring us down
No Way
We are tough, we are strong, we will keep, holding on,
We believe we'll achieve our dreams today

[Leo]
I want to be accepted, i don't want to be looked down upon
Don't want to be neglected, I want to put it in a song
So we can sing together and feel apart of something
Without this feeling of belonging, we'd be left with nothing
And everything can change, your life you doing it right
People think that you insane, you think of it all night
No sleep you can't eat and you don't want to express
How you feel and your emotions they make you depressed
I feel rotation of the world it slows down
And that feeling of hate, it leaves in the breath
Screaming 'till you're liberated of this feeling
Raise the ceiling and the meaning of your life will be clear
We will not fall, we'll be, standing hand in hand,
And we will fight through it all outshining the sun, let it be,
Come together, we well always be one

[Charlie]
No way, nothings ever gonna stop us now
No way, nothing's ever gonna bring us down today
We are tough, we are strong, we will keep, holding on,
we believe we'll achieve our dreams
Today, nothing's ever gonna slow us down
Today, nothing's ever gonna bring us down
No Way
We are tough, we are strong, we will keep, holding on,
We believe we'll achieve our dreams today

We'll be fine - there's always light at the end of the tunnel..-
Stars collide - there's always light at the end of the tunnel..-
We'll be fine - there's always light at the end of the tunnel..-
Stars collide - there's always light at the end of the tunnel..-

No way, nothings ever gonna stop us now
No way, nothing's ever gonna bring us down today
We are tough, we are strong, we will keep, holding on,
we believe we'll achieve our dreams
Today, nothing's ever gonna slow us down
Today, nothing's ever gonna bring us down
No Way
We are tough, we are strong, we will keep, holding on,
we believe we'll achieve our dreams today

[Leo]
All the fear that I have is inside of my head
Never listen to the hate, feel the love instead
And I know I'm not the norm, but my blood is warm,
I have a beating heart do i still belong?
If you believe in your yourself, and put your heart into your dreams
You will find the peace, but it's never what it seems
I'm an ordinary kid, with an ordinary mind
Your life is what you make it
See the colour don't be blind

Równo o 22 końzy się cały koncert kończy, a my spokojnie możemy przedostać do Tourbusu który nas zawiezie do hotelu.

- Jak ci się podobał koncert kochanie ? - czuje dłoń oplatającą moją talię.

- Było świetnie jak zawsze - mówię i całuje jego usta. - Jestem tylko trochę zmęczona.

- Jeszcze trochę i będziesz w wygodnym łóżku - śmieje się i całuje moją skroń - Jak chcesz możesz się położyć na moich kolanach, a ja cie zaniosę do naszego pokoju.

- Wolę nie, bo później nie zasnę - protestuje, ale i tak kładę głowę mu na kolanach. Po jakiś 15 minutach jesteśmy pod jednym z hoteli w Glasgow. Chcę zabrać swoją walizkę, kiedy zostaje brutalnie wyrwana mi z dłoni.

- Hej to moje - krzyczę rozbawiona na chłopaka.

- No wiem, ale ci ją zaniosę - wzrusza ramionami i wychodzi z busa. Kręce rozbawiona głową i również wychodzę.

- Tylko bez głupich zabaw dzieciaki - mówi Male dając nam komplet kluczy.

- Nie jesteśmy dzieciakami - oburza się duet

- Ale ja jestem - mrucze i wchodzę do windy wciskając odpowiednie piętro. Przymykam oczy i cicho wzdycham. Naprawdę jestem zmęczona. Nagle czuje jak winda staje, więc uchylam powieki. Zabieram swoją walizkę i wychodze, a za mną Leo.

- Mamy pokój 289 - mówi, a ja zaczynam szukać odpowiedniego numeru. Po chwili go znajduje, wiec czekam aż Leo otworzy i będę mogła wejść. Pokój nie jest jakiś wielki. Odpowiedni dla naszej dwójki. Nie czekam zbyt długo, bo wyciągam piżamę i idę to toalety. Biorę szybki prysznic i ubieram się w krótkie spodenki, a do tego koszulkę szatyna którą kiedyś u mnie zostawił. Gaszę światło i kładę się na łóżku obok również przebranego 17-latka. Podłączan telefon i przelotnie spoglądam na godzinę. 00:00 czyli oficjalnie mamy 2 grudnia.

- Dobranoc - mruczę, a Leo unosi ramie co oznacza, że mam się do niego przytulić. Korzystam z okazji i wtulam nos w jego szyję.

- Śpij skarbie. Kocham cie - szepczę i czuje jak całuje mnie w czubek głowy.

×××

1/4 rozdział za 10 minut xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro