Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

44

- Cześć kochanie - mówi, a jego oczy perfidnie lustrują moją sylwetkę przez co automatycznie przechodzą mnie dreszcze - Nie przywitasz swojego przyjaciela ?

- Przestałeś być moim przyjacielem wtedy, kiedy próbowałeś mnie zgwałcić ! - krzyczę i zapominam o tym, że nie jestem sama w domu- Na jaką cholerę przyszedłeś ?

- Chciałem się z tobą zobaczyć  kochanie - mruczy idąc w moją stronę, a ja zaczynam cofać się do domu. To już nie jest ten sam Mark co poznałam 3 miesiące temu. Jego dłoń nagle dotknęła mojej przez co odskoczyłam do tyłu.

- Zostaw mnie w spokoju - piszczę idąc nadal do tyłu. Nagle na kogoś wpadam i odwracam głowę. Niall stoi za mną i rzuca gniewne spojrzenie mojemu "towarzyszowi".

- Co się dzieje ? - pyta spoglądając się na mnie.

- Rozmawiamy. Spokojnie nie zrobię krzywdy Loli - nie wiem dlaczego, ale mój brat mu wierzy i odchodzi. Oh dzięki Niall ! Rzucam niepokojące spojrzenie chłopakowi stojącego naprzeciw.

- Wyjdź - mówię, ale on nic sobie nie robi. Powtarzam się i zauważam jak jego oko drga - Mark idź sobie. Nie potrzebuje cię. Myślę, że nasza przyjaźń była chyba największym błędem - nie zdążam mrugnąć okiem, kiedy 17-latek pcha mnhe na ścianę.

- Nie pozbędziesz się mnie tak szybko kochanie - szepcze i wychodzi z mojej sypialni. Zamykam drzwi powoli się po nich osuwając. Czuje jak łzy cisną mi się do oczu, ale nie pozwalam im wypłynąć. Byłam przerażona, ale to nie teraz czas na słabości.

Just be hopeful.

×××
Leo POV

Mrużę oczy przez promienie słoneczne które wpadają przez okno busa. Przecieram twarz i sięgam po ładujący się telefon. 27 listopada. Jeszcze 21 dni i mogę wrócić do domu. Wydostaje się z spod pościeli i zbiegam na "parter" jeżeli tak się to nazwać.

- Dzień dobry - mruczę do wszystkich zebranych.

- Wyspałeś się ? - pyta moja mama, na zaprzeczam ruchem głowy

- To norma - wruszam ramionami. Podczas trasy mimo tego, że kładę się dosyć wcześnie, a wstaje późno to nie potrafię się wyspać. - Jakieś plamy na dzisiaj ? 

- Macie 3 dni wolnego, więc możecie robić co tylko chcecie - mówi, a ja w tym czasie uśmiecham się szeroko - Ale bez żadnych głupot Leondre

- To nie jest żadna głupota mamo - śmieje się i wracam na górę.

[...]

- A ty maluchu gdzie ? - pyta się Male widząc mnie z torbą podróżną w dłoni

- Chce spędzić jak najlepiej te trzy dni wolnego - wruszam ramionami - Jadę do domu.. Chcę się spotkać w końcu z Lolą. Nie wytrzymam tej rozłąki.

- Wiesz o tym, że twoja mama cię chyba zabije za to ?

- Trudno - mruczę - Dla miłości zrobię wszystko.

- Tylko wróć na koncert w Glasgow.

- Male oh boże pamiętam o tym - śmieje się i wychodzę - Widzimy się za te trzy dni.

- Uważaj tam ! - krzyczy za mną.

- Jasne - odkrzykuje i zaczynam się kierować na stację kolejową. Po jakiś 20 minutach docieram na nią.
Podchodzę do kasy i zaczynam się w duchu modlić, aby nikt mnie nie rozpoznał.

- Jeden bilet do Port Talbot - mruczę do kasjerki która bez słowa daje mi bilet, a ja w spokoju mogę odejść na odpowiedni peron.

×××
O godzinie 18 jestem w mieście. Zamawiam taksówkę i idę na wyznaczone miejsce. Czekam kilka minut i widzę podjeżdżający samochód. Wrzucam torbę i chwilę później sam wsiadam do środka.

- Na Holland Street - podaje adres i trzymam kwiaty, aby tylko mi nie upadły. Droga zajmuje jakieś 15 minut. Płacę taksówkarzowi i podchodzę do drzwi. Byle to nie Lola otworzyła proszę. Słyszę zgrzyt zamka, a następnie wysoką kobietę.

- Dobry wieczór pani Green - witam się matką dziewczyny - Jest Lola ?

- Oh dobry wieczór Leondre - mówi widocznie zaskoczona moim widokiem - Lola powinna wrócić za jakieś 15 minut. No wiesz ma dzisiaj trening, ale to nic. Proszę wejdź i poczekaj na nią w jej sypialni. - cicho jej dziękuje i wbiegam po schodach. Moje serce przyśpiesza kiedy tylko wchodzę do jej pokoju. Nic się nie zmienił od kiedy wyjechałem. Bukiet róż kładę na środku jej łóżka, a sam siadam pod oknem.

×××
Lola POV

Jestem zmęczona i jedynie teraz marzę o wygodnym łóżku. Wchodze do środka i od razu atakuje mnie kobieta. Jest dziwnie uśmiechnięta.

- Czeka ciebie niespodzianka - jej uśmiech się poszerza, a ja marszczę brwi - Nie rób tej miny. Jest u ciebie pokoju. Idź skarbie.

Wzdycham, ale posłusznie wchodze po schodach, a następnie niepewnie wchodze do sypialni. Przez panujący mrok nic nie widzę, więc zapalam lampki przy łóżku.
Delikatne światło oświetla pokój, a w oczy padają mi róże. Podchodzę do nich i je podnoszę.

- Co jest ? - mruczę, ale chwile później piszczę przestraszona widząc przed sobą wysoką postać. Widzę ciemne spojrzenie wpatrujące się we mnie, a ja czuje jak moje serce przyśpiesza. Bez słowa omijam łóżko i przytulam chłopaka który bez ostrzeżenia mnie podnosi. Czuje jak łzy zaczynają płynąc po moich policzkach, ale za bardzo się tym nie przejmuje.

- Tęskniłam tak bardzo - szepczę złączając nasze wargi razem. Jedną rękę oplatam jego kark masując znajdującą się tam skórę.
Ręka 17-latka natomiast oplata mnie jeszcze ciaśniej przez co między nami nie ma już żadnej wolnej przestrzeni. Odrywamy się dopiero wtedy kiedy zaczyna brakować mi powietrza. - Co ty tutaj robisz ? Nie masz trasy ?

- Mam 3 dni wolnego aniołku - jego głos jest zachrypnięty przez co przechodzą mnie delikatne dreszcze - I postanowiłem, że spędze je z moją dziewczyną.

- Kocham cię tak bardzo - nie wytrzymuje i po prostu rozpłakuje się przed nim - Nie zostawiaj mnie już.

Leondre nic nie mówi i jedynie jeszcze raz mnie przytula. Mówi jakieś spokojne słowa które mają niby mi pomóc się uspokoić. Nie przejmuje się tym, że makijaż mi się rozmazał, bo to nie jest to o czym teraz chce myśleć.

- Dołącz do mnie - szepcze, a ja spoglądam się na niego zaskoczona - Chcę mieć ciebie koło siebie przez te 3 tygodnie Lola.

- Leo.. Ja nie. Nie mogę - spuszczam głowę i schodze z niego - Mam pełno nauki przed świętami i nie wiem czy rodzice mi pozwolą.

- A chociaż na tydzień ?

- Zobaczy się skarbie.

Reszta wieczoru minęła nam na oglądaniu filmów, przytulania się i skradania sobie buziaków. Chociaż na chwile mogłam zapomnieć o Marku..

×××

Jakiś mi taki słodki wyszedł xD Mam nadzieje, że się podoba ((: Do następnego CX Niedługo planuje zrobić quiz na temat Summer Camp i Again co wy na to ? Albo Q&A.. Kocham ❤ Media Charlie bo tak 😋
Na 50K może maratonik ?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro