Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

38

Następnego dnia obudziły mnie delikatne pocałunki składane na moim odkrytym ramieniu. Cicho mruknęłam i odwróciłam się na drugi bok, przez co uslyszałam głośny śmiech mojego chłopaka.

- I tak wiem, że nie śpisz Lola - powiedział tuż przy moim uchu. Westchnęłam i otworzyłam leniwie oczy.

- Nienawidzę cię za to, że mnie tak wcześnie budzisz - powiedziałam z pretensją

- Jest dokładnie 12 kochanie - pokręcił głową rozbawiony i się odwrócił, a ja w tym czasie mogłam zobaczyć jego plcey. Co jakiś czas znajdowały się na nich czerwone szramy zrobione przez moje paznokcie ubiegłej nocy. Na samo wspomnienie delikatnie się zawstydziłam i spuściłam głowę.

- Boli cię ? - zapytałam, na co odwrócił głowę i zmarszczył brwi, a ja pokazałam mu plecy.

- Rano trochę piekło - wzruszył ramionami i usiadł koło mnie.

- Przepraszam - wyszeptałam i delikatnie się podniosłam co było najgorszym błędem, bo automatycznie poczułam ból w dolnych partiach i cicho syknęłam.

- Nie zrobiłem ci krzywdy ? - zapytał troskliwie i pogłaskał mnie po policzku.

- To raczej normalne - westchnęłam

- Od wczoraj twoi sąsiedzi wiedzą chyba jak się nazywam - zaśmiał się głośno, a ja znowu zrobiłam się czerwona

- Idiota - wymamrotałam

- Też cię kocham maleńka - pocałował mnie szybko i wyszedł. Nie wierzę czasem w to, że chodzę z takim kretynem. Pokręciłam głowę, ale nie zważając na ból wstałam z łóżka. Z podłogi zgarnęłam koszulkę chłopaka i zeszłam na dół. Już od schodów mogłam poczuć zapach świeżo zaparzonej kawy. Moje kąciki uniosły się do góry i weszłam do kuchni.
Leo stał i co chwilę coś robił przy kuchence. Usiadłam bezszelestnie przy wysepce i oparłam brodę o dłonie. Minęło może z 5 minut, kiedy szatyn się odwrócił, a na jego ustach zagościł szeroki uśmiech. Postawił przede mną talerz, a sam się nachylił nad stołem i złączył nasze wargi razem. Cicho zamruczałam i uśmiechnęłam się.

×××

Godzina 13:50 a my nadal jesteśmy w łóżku. Nie chce nam się nic robić, wiec postanowiliśmy zostać w domku. Na telewizorze leciał jakiś program, na którego wcale nie zwracałam uwagi. Moja cała uwaga była skupiona na niemalże zasypiającym chłopaku. Czasem nie wierzę w go ile on potrafi spać w ciągu dnia. Czasem śpi więcej ode mnie ! Nagle się poruszył i odwrócił się twarzą do mnie, a jego oczy skanowały każdy skrawek...

- Leo ? - zapytałam cicho

- Nie zrobiłaś tego z przymusu prawda ? - odpowiedział pytaniem

- Ufam ci i cię kocham. To, że swój pierwszy raz przeżyłam w wieku 16 lat nie oznacza, że to wszystko jest z przymusu.

- Kocham cię maleńka - przysunął się do mnie i objął mnie ramieniem, a ja głowę schowałam w jego torsie. Czułam jak jego serce bije w równomiernym tępie. - Ono bije tylko dla ciebie Lol

- Jak myślisz ile przetrwamy ?

- Byle jak najdłużej Lola

×××

Aaa dodaje dzisiaj przez to, że święta xD Mam nadzieje, że ten czas spędziliście naprawdę w miłym towarzystwie :) Mam nadzieje, że się podoba xX Widzimy się dopiero po 15 stycznia skarby

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro