Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10

Lola POV

Równo 6:30 mój budzik zaczął dzwonić. Od dzisiaj zaczynam nową szkołę. Jak ja nie chcę. Bożee.. Uchyliłam leniwie powieki, ale zaraz je zamknęłam. Chciałam zostać w łóżku i nigdzie nie wychodzić. Może po jakiś 5 minutach udało mi się zwlec.. Nawet nie wiem do jakiej szkoły będę chodziła. Jeej... Cicho marudząc pod nosem zeszłam na dół, gdzie zapewne siedziała mama jak i Niall.

- Dzień dobry kochanie. Jak się spało ? - zapytała kobieta podając mi talerz

- Tak sobie - westchnęłam i usiadłam koło brata. - Jak daleko jest ta szkoła ?

- Jakieś 15 minut spacerkiem, ale ja cię zawiozę, abyś mogła poznać drogę - delikatnie się uśmiechnęła

- Mhm - wymruczałam.

[...]

Zrobiłam ostatnie poprawki w wyglądzie i zeszłam. Nie chcąc odstraszyć uczniów i nauczycieli moim wyglądem, pierwszy raz od jakiegoś dłuższego czasu zrobiłam pełny makijaż. Ubrałam się w biała koszulkę, przetarte jeansy na to wszystko brązowy sweter. Założyłam moją bransoletkę i byłam gotowa.


- Jedziemy ? - zapytałam schodząc na dół.

- Tak. Idź do samochodu - dała mi kluczyki i po chwili siedziałam w środku. Podłączyłam słuchawki i cicho nuciłam lecącą piosenkę. Oparłam głowę o szybę i przyglądałam się tym co są na zewnątrz. Nagle drzwi naprzeciwko się otworzyły, a za nich wyszedł szatyn. Podniósł wzrok z ziemi, przez co nasze tęczówki się spotkały. Długo to mię trwało, bo po jakiś 20 sekundach zerwałam kontakt wzrokowy, na co westchnął i ruszył w nieznanym mi kierunku...

×××

Przepchałam się przez tłum uczniów i starałam się znaleźć sekretariat, ale chyba coś mi nie wychodziło. Ostatnia szansa... Jest ! Zapukała 3 razy i usłyszałam głośne proszę.

- Dzień dobry... Jestem nową uczennicą tutaj - powiedziałam wchodząc do środka

- Lola Green ? - zapytał mężczyzna, na co przytaknęłam - Witaj w jednej z najlepszych szkół w całej Walii. Każdy tutaj jest rodziną.. Z czego to wiem od twoich rodziców taniec to całe twoje życie, a mamy taką jedną i klasę. Mam nadzieję, że dobrze będziesz się tutaj czuła. A teraz oficjalnie Witaj w szkole Lola

- Um dziękuję ? - zapytałam

- Tutaj masz książki, kluczyk do szafki oraz plan lekcji, a teraz zaprowadzę cię do twojej nowej klasy

[...]

Starszy mężczyzna zapukał w drzwi i po chwili wszedł pokazując mi gestem dłoni, że mam to samo uczynić. Wypuściłam drżące powietrze i również weszłam. Szum jaki był nagle ucichł.

- Klaso ! Od dzisiaj mamy nową uczennice. Jestem Mark Robson i uczę francuskiego, a jednocześnie jestem wychowawcą. A teraz proszę cię przedstaw się - uśmiechnął się szeroko do mnie i odsunął się kawałek

- No więc.. Jestem Lola Green. Mam 16 lat. Przeprowadziłam się tutaj z Manchesteru, przez to, że moja mama dostała lepszą ofertę pracy. Taniec... To całe moje życie. W nim przelewam wszystkie swoje uczucia. - mówiłam patrząc się w dal

- A więc mam nadzieję, że dobrze przyjmiecie dziewczynę, a ciebie Lola proszę, abyś usiadła po środku w przed ostatniej ławce

×××

- Lola dobrze zapamiętałam ? - nagle podbiegła do mnie jakaś dziewczyna

- Dobrze - delikatnie się zaśmiałam i poprawiłam pasek od torebki

- Jestem Mira - podała mi rękę, którą uścisnęłam - Za szkołą jest trochę wolnego miejsca, co ty na to, aby pokazać jeden z układów ?

- Hmm... Okay - zaśmialam się - Czekaj Mira to jakiś skrót od imienia ?

- Mhm od Miranda, ale wolę Mira - wzruszyła ramionami i pociągnęła mnie na tył. Był to chyba jakiś dziedziniec, bo było pełno drzewek czy ławeczek.

- Gotowa ? - zapytała i ustawiła się obok

- Daj mi jeszcze chwilę - ściągnęłam sweter i w telefonie znalazłam piosenkę do której ostatni raz tańczyłam z grupą.

(Wyobrażcie sobie, że to Lola OK?)

×××

Leondre POV

- Patrzcie jak ta mała wymiata ! - krzyknął jeden z chłopaków pokazując na dwie dziewczyny. Podążyłem za jego wzrokiem i uśmiech sam wskoczył na moje usta. Lepiej być nie mogło.

- Potrafię lepiej - fuknęła Mandy

- Nie potrafisz lepiej od niej - wyszeptałem

- Chce zwrócić zapewnie na siebie uwagę - mówiła z jadem w głosie. No więc.. Mandy to tak jakby królowa szkoły. Zawsze chce udowodnić, że jest lepsza od innych nawet wtedy, gdy nie jest. Wchodzi skład popularnych, gdzie i ja jestem, przez to, że jestem w zespole. Nagle usłyszałem brawa, więc zwróciłem głowę w tamtym kierunku. Lola siedziała na ziemi z podkulonymi nogami i się śmiała. Zaczęła być szczęśliwa. Zabrałem plecak i ruszyłem do nich.

- Byłaś świetna... Jak zawsze - powiedziałem, na co się na mnie spojrzała

- Dzięki Leondre - zaśmiała się i wstała

- Możemy porozmawiać ? - zapytałem ciszej, na co przytaknęła. Złapałem ją za nadgarstek i pociągnąłem w stronę rzeki.

- O co chodzi ? - zapytała opierając się o drzewo

- Przepraszam

- Za co ty mnie przepraszasz ?

- Za wszystko. Nie mogłem uwierzyć, ze znowu jesteś tak blisko. Chciałem się znowu poczuć jak wtedy na obozie.
Narzucałem ci się, a ty tego nie chciałaś. Miałem tą świadomość, że widzę cię przez kilka godzin, a później zapewnie znowu się nie zobaczymy. Wiedz tylko proszę, że jakby co możesz na mnie liczyć

- Leo ja.. Boże chodź tu do mnie - powiedziała i otworzyła ramiona, które oznaczały, że mam ją przytulić. - Mieszkamy naprzeciwko siebie. Chodimy do tej samej szkoły. Nie odpędzimy się od siebie. Więc mam jedną prośbę..

- Jaką ? - zapytałem i mocniej ją przytuliłem

- Zostańmy przyjaciółmi

- Zawsze, byle by z tobą Lola - wyszeptałem

×××

Podoba mi się... Jeżeli będę miała jeszcze dzisiaj czas to dodam kolejny. Co sądzicie o tej sytuacji ? Do następnego xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro