Niech leje
A to ciekawe
Że aż taką jestem
Wiedźmą
Że zaczęło padać
Wraz z moimi łzami
A spadło ich ledwie kilka
Ale tym jednym razem
One nie są ze smutku
Chciałam, żeby się
Rozpadało, bo słucham
piosenek Sanah
Irenka się do mnie śmieje
Wypiłam już kawę
Niech leje
Troszkę się może
Wzruszyłam
Mimo wszystkich lęków
Jestem, jestem szczęśliwa
I cokolwiek by się nie stało
Nie zamierzam żałować
Niech to trwa, jak najdłużej
A może i na zawsze
A teraz niech leje
Jeszcze się nie ubrałam
Jeszcze nie wyschły włosy
Jeszcze się nie umalowałam
Żyję przy muzyce
W szlafroku
Skrzypeczki grają
Ale niech leje, niech leje
Mój świat i tak
Pięknieje
A niebo z wolna
Jaśnieje
70521
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro