🪻Prolog🪻
W słoneczny poranek w ogrodach zamku, dwóch małych chłopców biegaly wśród kwitnących drzew i kolorowych kwiatów. Seonghwa, z czarnymi włosami rozwianymi na wietrze, i Yeosang, z brązowymi lokami, śmiali się radośnie, ich głosy niosły się jak muzyka po zielonych alejkach. W ich oczach lśniła beztroska dzieciństwa, a świat wydawał się nieskończony.
— Zobacz, kto pierwszy dotrze do stawu! — krzyknął Seonghwa, a jego serce biło szybciej z ekscytacji. Chłopcy ruszyli w szaleńczym biegu, ich śmiech rozbrzmiewał jak dzwonki w letnim powietrzu. W chwilach takich jak ta nie myśleli o królewskich obowiązkach ani o przyszłości – liczyła się tylko beztroska chwila.
Gdy dotarli do stawu, obaj opadli na trawę, zmęczeni i szczęśliwi. Woda lśniła w słońcu, a wokół unosiły się motyle. Yeosang spojrzał na swojego przyjaciela z błyskiem w oku.
— Obiecaj mi coś, Seonghwa. — powiedział z powagą — Obiecaj, że nigdy nas nie rozdzielą.
Seonghwa skinął głową, a jego twarz rozjaśniła się uśmiechem.
— Nigdy! Jesteśmy przyjaciółmi na zawsze. Niezależnie od tego, co się stanie nic nas nie rozdzieli! — odpowiedział wręczając mu zerwane przez niego szafirowe chabry.
I tak obaj chłopcy przysięgali sobie wieczną przyjaźń, nie wiedząc jeszcze, jakie wyzwania i tajemnice przyniesie im przyszłość. W ich sercach tkwiła niewinność dzieciństwa i nadzieja na to, że zawsze będą razem – nawet gdy życie postawi ich przed trudnymi wyborami i nieprzewidywalnymi losami.
a/n Króciutki prolog, ale to tylko wstęp, więc nie martwcie się, bo będą dłuższe rozdziały! ♥
Rozdziały będą w środy i w soboty
Do zobaczenia gwiazdki!!! ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro