Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

W domu

E - Eliza
O - Olivia
J - Jacob
N - Nathaniel
C - Crystal
A - Aster
B - Barson
L - Luke
R - Rita
F - Filia
D - Dennis
T - Tom

Po zadaniu wszyscy gracze wrócili do swoich zajęć.

F: Dobra skoro wszyscy jesteśmy w jednym pomieszczeniu to przyznawać mi się kto na mnie zagłosował!

T: Możesz się tak nie drżeć niektórzy próbują tu jeść.

F: Będę cicho jak mi odpowiecie! Nikt się nie przyzna? W takim razie obstawiam że to Olivia na mnie głosowała.

O: Masz rację. Głosowałm na ciebie ponieważ jesteś dla mnie i jeszcze kilku osób okropna.

F: Jak ty śmiesz się tak do mnie odzywać! Życie ci nie miłe?!

O: Kochana ( wyczucie sarkazm ) A czy Ty jesteś jakąś boginią? Zabijesz mnie? Błagam nie chce zaczynać kłótni, ale nie zachowuj się jak mała dziewczynka której zabrali lizaczka.

F: Jak śmiesz się tak do mnie odzywać! Chcesz dostać?!

L: Dziewczyny przestańcie się kłócić!

O: Masz rację Luke to do niczego nie prowadzi. (Szeptem do Fili) Ale nie prowokuje mnie więcej.

Filia zrobiła oburzoną minę i rzuciła się na Olivie. Luke i Tom zaczęli je od siebie odciągać.

J: Ej chłopaki przestańcie nie psujcie zabawy.

T: Jesteś głupi zamiast pomóc to ty co?

J: Masz do mnie jakiś problem gnojku?

T: Tak mam!

Jacob rzucił się na Toma i zaczęła się kolejna bójka. Dennis i Nathaniel zaczęli ich rozdzielać. Do Luka dołączyła Aster i próbowali też rozdzielić dziewczyny, ale nikomu to nie wychodziło.

R: Przestańcie!

E: Czy nie możecie zachowywać się normalnie a nie jak zwierzęta?

C: Gratuluje.

Wszyscy spojrzeli na Crystal z pytającymi minami. Bójki ustały, a wszyscy czekali na dalszą wypowiedź Crystal.

C: Gratuluje waszej głupoty. Czy nigdy nie oglądaliście takiego typu show?

Wszyscy spojrzeli na Crystal pytającym wzrokiem. Ona pokręciła tylko głową i poszła do pokoju.

J: O co jej chodziło?

D: Nie mam pojęcia.

R: Dobra teraz jeśli wszyscy skończyli już jeść to rozejdźmy się.

Wszyscy, nadal myśląc o tym co powiedziała Crystal, rozeszli się. Eliza poszła porozmawiać z Tomem.

E: Hej.
T: No hej.
E: Mamy dziś piękny dzień nie uważasz?
T: ??? Tak jest całkiem niezły.
E: Lubisz... Oglądać telewizję?
T: Widzę że chcesz mnie o coś zapytać ale nie wiesz jak zacząć prawda?
E: eeee no może tak trochę.
T: Dawaj jestem gotowy.
E: Czemu wdałeś się w bójkę z Jacobem?
T: Chcę ci przypomnieć że to on zaczął.
E: Wiem ale to nie oznacza że musiałeś się z nim bić.
T: Ale ja lubię się bić.
E: I tylko taki miałeś powód?
T: Oczywiście że tak. A co zazdrosna myślisz że pobiłem się z Jacobem bo stanąłem w obranie Olivii lub Filii?
E: Nie o to mi chodziło.
T: Jak nie masz już nic do powiedzenia to ja już pójdę. Nara.

Tom ruszył do kuchni a Eliza postanowiła iść do pokoju trochę odpocząć. Barson siedział w salonie i czytał książkę. Olivia weszła do salonu i zauważyła Luka z którym postanowiła porozmawiać.

O: Cześć Luke.
L: No cześć.
O: Co tam u ciebie słychać?
L: Nawet okey a u ciebie?
O: Też. Nie chciałbyś się lepiej poznać?
L: No w sumie czemu nie. To co chcesz wiedzieć?
O: Co lubisz robić?
L: Zawsze gdy mam czas wolny to lubię jeździć moim motorem na przejażdżki. A ty?
O: Ja lubię czytać książki i oglądać filmy. Zawsze chciałam się przejechać na motorze.
L: To czemu nigdy tego nie zrobiłaś?
O: Mój menadżer nie pozwala wsiadać na tę "monstrum".
L: Zabawne jeśli chcesz to po programie mogę zabrać cię na przejażdżkę.
O: Chętnie.

Olivia i Luke rozmawiali jeszcze przez długi czas. Crystal zamknęła się na swoim łóżku i słuchała muzykę. Nathaniel usiadł obok Barsona i zaczęli rozmawiać o książce którą Barson czytał. Jacob poszedł do pokoju by grać na telefonie. Aster i Filia zaczęły obgadywać innych graczy a Rita poszła rozmawiać z Elizą, a Dennis z Tomem.

Wszyscy się rozeszli i omijali żeby tylko na siebie nie patrzeć. Spotkali się tylko na kolacji. Potem pewna grupa: Dennis, Tom, Luke, Eliza, Olivia i Rita oglądali filmy w salonie. O 22:00, czyli o godzinie, o której zaczyna się godzina ciszy, wszyscy poszli spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro