W domu
E - Eliza
O - Olivia
J - Jacob
N - Nathaniel
C - Crystal
A - Aster
B - Barson
L - Luke
R - Rita
F - Filia
D - Dennis
T - Tom
Po zadaniu wszyscy gracze wrócili do swoich zajęć.
F: Dobra skoro wszyscy jesteśmy w jednym pomieszczeniu to przyznawać mi się kto na mnie zagłosował!
T: Możesz się tak nie drżeć niektórzy próbują tu jeść.
F: Będę cicho jak mi odpowiecie! Nikt się nie przyzna? W takim razie obstawiam że to Olivia na mnie głosowała.
O: Masz rację. Głosowałm na ciebie ponieważ jesteś dla mnie i jeszcze kilku osób okropna.
F: Jak ty śmiesz się tak do mnie odzywać! Życie ci nie miłe?!
O: Kochana ( wyczucie sarkazm ) A czy Ty jesteś jakąś boginią? Zabijesz mnie? Błagam nie chce zaczynać kłótni, ale nie zachowuj się jak mała dziewczynka której zabrali lizaczka.
F: Jak śmiesz się tak do mnie odzywać! Chcesz dostać?!
L: Dziewczyny przestańcie się kłócić!
O: Masz rację Luke to do niczego nie prowadzi. (Szeptem do Fili) Ale nie prowokuje mnie więcej.
Filia zrobiła oburzoną minę i rzuciła się na Olivie. Luke i Tom zaczęli je od siebie odciągać.
J: Ej chłopaki przestańcie nie psujcie zabawy.
T: Jesteś głupi zamiast pomóc to ty co?
J: Masz do mnie jakiś problem gnojku?
T: Tak mam!
Jacob rzucił się na Toma i zaczęła się kolejna bójka. Dennis i Nathaniel zaczęli ich rozdzielać. Do Luka dołączyła Aster i próbowali też rozdzielić dziewczyny, ale nikomu to nie wychodziło.
R: Przestańcie!
E: Czy nie możecie zachowywać się normalnie a nie jak zwierzęta?
C: Gratuluje.
Wszyscy spojrzeli na Crystal z pytającymi minami. Bójki ustały, a wszyscy czekali na dalszą wypowiedź Crystal.
C: Gratuluje waszej głupoty. Czy nigdy nie oglądaliście takiego typu show?
Wszyscy spojrzeli na Crystal pytającym wzrokiem. Ona pokręciła tylko głową i poszła do pokoju.
J: O co jej chodziło?
D: Nie mam pojęcia.
R: Dobra teraz jeśli wszyscy skończyli już jeść to rozejdźmy się.
Wszyscy, nadal myśląc o tym co powiedziała Crystal, rozeszli się. Eliza poszła porozmawiać z Tomem.
E: Hej.
T: No hej.
E: Mamy dziś piękny dzień nie uważasz?
T: ??? Tak jest całkiem niezły.
E: Lubisz... Oglądać telewizję?
T: Widzę że chcesz mnie o coś zapytać ale nie wiesz jak zacząć prawda?
E: eeee no może tak trochę.
T: Dawaj jestem gotowy.
E: Czemu wdałeś się w bójkę z Jacobem?
T: Chcę ci przypomnieć że to on zaczął.
E: Wiem ale to nie oznacza że musiałeś się z nim bić.
T: Ale ja lubię się bić.
E: I tylko taki miałeś powód?
T: Oczywiście że tak. A co zazdrosna myślisz że pobiłem się z Jacobem bo stanąłem w obranie Olivii lub Filii?
E: Nie o to mi chodziło.
T: Jak nie masz już nic do powiedzenia to ja już pójdę. Nara.
Tom ruszył do kuchni a Eliza postanowiła iść do pokoju trochę odpocząć. Barson siedział w salonie i czytał książkę. Olivia weszła do salonu i zauważyła Luka z którym postanowiła porozmawiać.
O: Cześć Luke.
L: No cześć.
O: Co tam u ciebie słychać?
L: Nawet okey a u ciebie?
O: Też. Nie chciałbyś się lepiej poznać?
L: No w sumie czemu nie. To co chcesz wiedzieć?
O: Co lubisz robić?
L: Zawsze gdy mam czas wolny to lubię jeździć moim motorem na przejażdżki. A ty?
O: Ja lubię czytać książki i oglądać filmy. Zawsze chciałam się przejechać na motorze.
L: To czemu nigdy tego nie zrobiłaś?
O: Mój menadżer nie pozwala wsiadać na tę "monstrum".
L: Zabawne jeśli chcesz to po programie mogę zabrać cię na przejażdżkę.
O: Chętnie.
Olivia i Luke rozmawiali jeszcze przez długi czas. Crystal zamknęła się na swoim łóżku i słuchała muzykę. Nathaniel usiadł obok Barsona i zaczęli rozmawiać o książce którą Barson czytał. Jacob poszedł do pokoju by grać na telefonie. Aster i Filia zaczęły obgadywać innych graczy a Rita poszła rozmawiać z Elizą, a Dennis z Tomem.
Wszyscy się rozeszli i omijali żeby tylko na siebie nie patrzeć. Spotkali się tylko na kolacji. Potem pewna grupa: Dennis, Tom, Luke, Eliza, Olivia i Rita oglądali filmy w salonie. O 22:00, czyli o godzinie, o której zaczyna się godzina ciszy, wszyscy poszli spać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro