Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kuroo Tetsurou (3) ~ Rozczarowanie. ✔

Kuroo Tetsurou (3) ~ Rozczarowanie. 

Czułaś ogromne podekscytowanie na myśl spotkania z Kuroo, choć za wszelką cenę starałaś się tego nie okazywać. Na pewno nie lubi mnie w ten sposób...Jest kapitanem, więc musi się ze mną spotkać — pomyślałaś i humor od razu ci się pogorszył.

Weszłaś do szkoły pełna negatywnych myśli. W oddali dostrzegłaś Lev'a i Yaku, których poznałaś na obozie. Postanowiłaś się przywitać.

— Cześć chłopcy! — zaczęłaś. — Widzieliście gdzieś może Tetsurou?

— No proszę! Już mówicie sobie po imieniu. Nie wiedziałem, że zaszliście tak daleko — powiedział Lev dziarskim tonem.

— To nie tak! — zawstydziłaś się.

— Chyba go dzisiaj nie ma — mruknął Yaku. — Skoro masz zostać naszą menadżerką to może pójdziesz z nami? Oprowadzimy cię po sali, opowiemy o treningach...

Za nimi dostrzegłaś skradającą się Akirę, która zapisywała coś w notesie z wypiekami na twarzy.

— Um tak jasne! Idźcie przodem, za chwilę was dogonię. Muszę coś załatwić — powiedziałaś patrząc na wciąż skradającą się dziewczynę.

Co ona wyprawia?

Chłopcy zdziwieni twoim zachowaniem wzruszyli ramionami i ruszyli do sali gimnastycznej.

Podeszłaś do Akiry. Zanim zdążyłaś się odezwać dziewczyna zarzuciła cię pytaniami.

— O czym z nimi rozmawiałaś? Wiesz czy są parą? — ekscytowała się.

— O czym ty znowu mówisz? Jaką parą? — zdziwiłaś się.

— Nie widziałaś tej chemii pomiędzy nimi?! Muszę o tym napisać!

No tak...Szkolna gazetka. Odkąd Akira zaczęła do niej należeć ciągle szuka skandali. Przewróciłaś oczami i życząc jej powodzenia pożegnałaś się.

Nie miałaś teraz czasu na jej wygłupy.

Lev i Yaku oprowadzili cię po sali i opowiedzieli o drużynie. Bycie menadżerką wydawało się całkiem zabawną rolą!

Kenma szykował się do treningu. Może on wie coś o Kuroo?

— Rozchorował się — powiedział chłopak zanim zdążyłaś go o cokolwiek zapytać. — Pewnie chciałaś spytać o Tetsurou — stwierdził z uśmiechem.

Skinęłaś głową i smutna wyszłaś z sali. Chyba nici z waszego spotkania..

— <Twoje Imię>!

Odwróciłaś się i zobaczyłaś Mirię.

— Ważne! Opowiedz mi jaki powinien być twój idealny facet?

— Dlaczego pytasz o to akurat teraz? — zdziwiłaś się.

— BEEZ POOWOOODU.

— Eh sama nie wiem...Powinien być zabawny i uroczy. No i powinniśmy się dobrze dogadywać — stwierdziłaś.

— Tylko tyle? Nie masz żadnych wymagań? Nie powinien by to książę, który przybędzie pod twoje okno i zaśpiewa ci romantyczną serenadę? Co sądzisz?

— Sądzę, że naoglądałaś się za dużo romansów — zaśmiałaś się. — Choć gdyby ktoś taki istniał to chętnie bym go poznała.

Następnego dnia lekcje wlokły się w nieskończoność. Bez Kuroo i jego uśmiechu wszystko wydawało się puste. Gdy nareszcie zadzwonił ostatni dzwonek pognałaś do wyjścia.

Na korytarzu usłyszałaś znajome głosy. Schowałaś się za ścianą.

— Dziękuję ci Miria, jesteś kochana — Kuroo przytulił się do dziewczyny i wyszedł ze szkoły.

Czy on nie miał być chory? Zirytowałaś się. Co on tu robił? I dlaczego przytulał Mirię?

Nie zauważyłaś by wcześniej okazywał jej jakieś względy. Wkurzona ruszyłaś do domu starając się nie myśleć o złotookim.

Właśnie jadłaś kolacje, gdy usłyszałaś głośny śpiew. Podbiegłaś do okna i zobaczyłaś nikogo innego jak Kuroo Tetsurou we własnej osobie z wielkim bumboxem na ramieniu, który starał się dość nieudolnie zaśpiewać twoją ulubioną piosenkę.

Podbiegłaś do niego.

— Co ty wyrabiasz?

— JESTEM TWOIM KSIĘCIEM Z BAJKI! — krzyknął.

— Przymknij się — powiedziałaś patrząc na stojącego nieopodal sąsiada, który patrzył na Kuroo jakby ten był niedorozwinięty. — Podobno jesteś chory. Co tu robisz? — zapytałaś, starając się ukryć zdenerwowanie.

— Jestem chory z miłości! — znowu zaczął podnosić głos.

— Przestań w końcu żartować!

— Szczerze...Zestresowałem się naszym spotkaniem i udałem chorobę — westchnął. — Bałem się, że mnie nie polubisz, więc gdy Miria powiedziała, że jest inaczej...

— Chwila Miria?! — przerwałaś mu.

To wiele wyjaśnia...

— Niby skąd ona ma takie informacje? Wcale cię nie lubię! — broniłaś się.

Kuroo tylko uśmiechnął się zadziornie i pocałował cię w policzek. Nie odsunęłaś się. Chłopak nie przestawał swojej ścieżki pocałunków, dopóki nie natrafił na twoje usta.

— Skoro tak bardzo mnie nie lubisz, dlaczego oddałaś pocałunek? — szepnął ci do ucha. Spaliłaś buraka.

— <Twoje Imię>? W drzwiach zobaczyłaś swoją mamę. O nie. — Może zaprosisz swojego kolegę na kolację?

— O świetny pomysł! Jestem głodny jak wilk — powiedział puszczając ci oczko.

— Widzę. Prawie zjadłeś mi córkę... — mruknęła twoja mama wchodząc do domu.

Poczułaś, że zaraz spalisz się ze wstydu. Kuroo też delikatnie się zarumienił.

Chwycił cię za rękę i oboje weszliście do twojego domu.

W NASTĘPNYM ROZDZIALE:

Magda Gessler i kreatywne gotowanie

Czyli: Kuroo Tetsurou (4) ~ Jak NIE gotować.

Do napisania!

TrashInDisguise~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro