Bokuto Koutarou (2) ~ Pierwsza lekcja. ✔
Bokuto Koutarou (2) ~ Pierwsza lekcja. ✔
Przez resztę tygodnia sumiennie przygotowywałaś się do soboty. Notatki, zeszyty, książki... Wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy zostały przez ciebie spakowane do <ulubiony kolor> torby. Z tak dobrze uszykowanym sprzętem, byłaś gotowa do nauczania Bokuto.
Miałaś zamiar dać z siebie wszystko i pomóc koledze w przejściu do następnej klasy.
Gdy wreszcie nadeszła sobota, zabrałaś przygotowane pomoce naukowe i ruszyłaś do domu Shiori, uprzednio wysyłając jej adres Koutarou.
Dzisiaj była wyjątkowo ładna pogoda, co tylko dodatkowo cię zmotywowało. Gdy dotarłaś na miejsce, zobaczyłaś zbliżającą się, znajomą postać. Bokuto przybył w tym samym czasie co ty!
— Niezły zbieg okoliczności, co? — zaśmiałaś się.
— Ja tam bym powiedział, że to przeznaczenie — uśmiechnął się zadziornie i puścił ci oczko.
"Czy on ze mną flirtuje"? — pomyślałaś, delikatnie się rumieniąc.
Waszą rozmowę przerwało gwałtowne otworzenie drzwi.
— Cześć! Fajnie, że już jesteście! Wchodźcie! — krzyknęła Shiori, machając wam wesoło.
Mimo tego, że panowała jesień, dziewczyna stała w krótkich spodenkach i podkoszulku. Nagle zza jej pleców wyskoczył ogromny, czarny labrador. Nim zdążyłaś zareagować rzucił się w twoją stronę, tym samym powalając cię na ziemię. Pies zaczął lizać cię po twarzy, najwyraźniej zadowolony z nowego towarzystwa. Odciągnął go dopiero Bokuto, któremu byłaś bardzo wdzięczna.
— Przepraszam za niego! Po prostu lubi poznawać nowych ludzi — powiedziała przepraszającym tonem Shiori. — Zapraszam do środka!
Wiedziałaś, że dziewczyna kocha zwierzęta, jednak nie spodziewałaś się, że jej dom także będzie przypominał zwierzyniec!
Oprócz czarnego labradora, dziewczyna miała również trzy koty, które siedziały w równym rzędzie na jednej z kanap i przypatrywały się wam z ciekawością. Na półkach znajdowały się klatki z ptakami: trzy kanarki, dwie papugi i jedna sowa.
Bokuto szczególnie zainteresował się tą ostatnią i zaczął wykrzywiać swoją twarz w różne zabawne miny tuż przy jej klatce, jakby liczył na jakąś reakcję.
Shiori posiadała też ogromną tarantulę, jednak do niej wolałaś się nie zbliżać...
— Co to za jazgot?! — usłyszeliście donośny głos osoby, która najwyraźniej się do was zbliżała.
— O, cześć Reiji — powitałaś brata przyjaciółki z uśmiechem.
W przeciwieństwie do siostry był ubrany bardzo formalnie. Miał na sobie koszulę i ciemne, eleganckie spodnie. Na twój widok uśmiechnął się delikatnie, poprawił okulary i zatrzepotał czarnymi jak smoła włosami, niczym bohater reklamy szamponu.
— Witaj <twoje Imię>. Miło, że wpadłaś.
Chłopak przeniósł swój wzrok na stojącego obok ciebie Koutarou i zmarszczył brwi.
— A to kto? — zapytał, wskazując palcem na uśmiechającego się Bokuto, jakby ten był jakimś okazem w zoo.
— Nazywam się Bokuto Koutarou, panie przewodniczący — przedstawił się twój towarzysz.
"Przecież chodzicie do jednej klasy od dwóch lat..." — pomyślałaś zażenowana zachowaniem obojga chłopaków.
— Co tutaj robicie? — zapytał podejrzliwie Reiji.
Ku twojemu zdziwieniu Bokuto objął cię ramieniem.
— Przeurocza <twoje Imię> będzie mi pomagać w nauce — zaświergotał.
Na czole przewodniczącego pojawiła się mała, pulsująca żyłka. Shiori domyślając się, że jej brat za chwilę rozpęta trzecią wojnę światową krzyknęła:
— Nie jesteś przypadkiem zajęty sprawami samorządu? Chyba powinieneś już iść! — zaśmiała się nerwowo.
Reiji rzucił jeszcze jedno jadowite spojrzenie w stronę Bokuto, a szczególnie jego ramienia, które wciąż cię obejmowało i bez słowa wrócił do swojego pokoju. Odetchnęłaś z ulgą.
Nie dało się nie zauważyć, że przewodniczący coś do ciebie czuje. Wiedziałaś o tym od dawna, jednak nigdy szczególnie się tym nie przejmowałaś. Chłopak od zawsze zapatrzony był tylko w wysoką pozycję i oceny. Czułaś, że związek z nim nie miałby najmniejszego sensu.
— To...Zaczniemy wreszcie? — niecierpliwił się Bokuto.
Shiori zaprowadziła was do salonu i poprzynosiła trochę słodkich przekąsek. Mimo, że na początku szło wam...Tragicznie, z czasem Koutarou rozumiał coraz więcej i prawidłowo odpowiadał na większość twoich pytań. Nie obyło się też bez idiotycznych sucharów Shiori, która pomagała wam jak tylko mogła.
— Co mówi matematyk do drwala? Romb.
Nim się spostrzegliście zaczął zapadać wieczór.
— Macie może jakieś plany na Halloween? — zapytał Bokuto, zajadając się ciastkami.
— Podobno w szkole organizowana jest impreza — zaczęła Shiori. — Będziemy losować kategorię i na jej podstawie mamy przygotować sobie przebrania.
— Brzmi całkiem zabawnie — powiedziałaś. — Pójdziemy razem?
— Ja idę z Reijim, ale zawsze możesz wybrać się z Koutarou — zaświergotała dziewczyna.
Chłopak uśmiechnął się i przytaknął na znak zgody. Wiedziałaś, że Shiori skłamała. Tak naprawdę chciała zeswatać cię z Bokuto. Z jednej strony trochę cię to irytowało, a z drugiej...Cóż, musiałaś przyznać, że uwielbiałaś spędzać z nim czas.
Robił ogromne postępy w nauce i bałaś się, że gdy wasze korepetycję się skończą, stracicie kontakt.
Pożegnałaś się z przyjaciółką i razem z Koutarou wyszliście z jej domu. Zrobiło się chłodniej więc z waszych ust zaczęła lecieć para. Wzdrygnęłaś się. Chłopak to zauważył i nim zdążyłaś zaprotestować, opatulił cię swoją kurtką.
— A co z tobą? Będzie ci zimno — stwierdziłaś.
— Jestem sportowcem. Pobiegnę do domu i się rozgrzeję. O kurtkę się nie martw. Oddasz ją przy następnym spotkaniu — puścił ci oczko i tyle go widziałaś.
Uśmiechnęłaś się szczerze i ruszyłaś do domu myśląc tylko o chłopaku.
--------------------------------
Rozdział troszkę wcześniej, bo cały weekend mam zawalony :)
Jak pewnie zdążyliście zauważyć zmieniłam trochę wygląd rozdziałów (a przynajmniej większości, wciąż pracuję!). Moim zdaniem wygląda to estetyczniej. Przy okazji poprawiłam wszystkie (tak sądzę) błędy. Mimo, że poprawiam całą książkę, nie zamierzam usuwać rozdziałów, bo wiem jak wkurza masa powiadomień jakie potem dostaje czytelnik, gdy z powrotem się je dodaje. Shiori i Reiji zostali dodani do rozdziału "Karty postaci", więc jeśli chcecie się czegoś o nich dowiedzieć to zapraszam! Dziękuję za uwagę!
Specjalne podziękowania dla LilyanneKilljoy, która mnie zmotywowała :)
W NASTĘPNYM ROZDZIALE:
Księżniczka i żaba
Czyli: Bokuto Koutarou (3) ~ Halloween.
Do napisania!
TrashInDisguise~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro