Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

❆ ˢᵁᶻᵁᴺᴼ ᶠᵁᵁˢᵁᴷᴱ ❆

Na obrzeżach Japonii, na jednej z wielu posesji siedział mały chłopiec.
Na oko pięcioletni. Spokojnie budował zamek z piasku czekając na powrót ojca.

-Aj, aj kamraci - zaśmiał się bawiąc się figurkami - Zajęliśmy wasz statek!

Po chwili usłyszał dźwięk silnika, a moment później czarne auto wjechało na podwórko.

Wstał i wyskoczył z piaskownicy odgarniając srebrne włoski

-Tato! - krzyknął podbiegając do niego, i przyczepiając mu się do nogi

-Fuusu- zaśmiał się, i kucnął biorąc go na ręce - Jak tam Ci minął dzień?

Malec wydął usta i przechylił główkę

-Dobrze... Ale Hoshi-nee już sobie poszła

Białowłosy mężczyzna kiwnął głową, i wziął go za rękę zamykając drzwi od auta

-Musiała odebrać listy Fuusu, ale świetnie sam się sobą zająłeś

Srebrnowłosy uśmiechnął się dumnie, i podbiegł do drzwi

-Narysowałem Ci obrazek! - krzyknął

Ichiro, bo tak na imię miał mężczyzna uśmiechnął się lekko.
Odstawił teczkę z dokumentami na ziemię, i podszedł do lodówki, wyjmując z niej wczorajszy obiad.

-Jesteś głodny? - uśmiechnął się

-Tak tatusiu! - krzyknął siadając na krześle
Położył przed nim pełen kolorów obrazek, i uśmiechnął się

-Patrz! To ja, a to ty! - wskazał na wyższego i mniejszego z narysowanych ludzików - A to ciocia Yuko, i nasz dom!

-Śliczne śnieżynko - powiedział kładąc przed nim miskę z zupą, i przypinając obrazek do lodówki

-Tatusiu... - szepnął chłopiec mieszając łyżką w zupie

-Tak?

-Jesteś moim tatą prawda?

-No... Tak - zdziwił się

-A gdzie jest moja mama? - spytał

Ichiro otworzył usta i westchnął cicho siadając na krześle

-Fuusu... Twoja mama...

-Nie chciała mnie? - mruknął

-Nie skarbie... Każdy by chciał mieć takiego synka jak ty - potarł mu głowę - Ale... Mama nie zajęłaby się tobą dobrze...

-Czemu? - mruknął, patrząc na niego swoimi wielkimi, niebieskimi oczkami - A jeśli będę grzeczny to mama wróci?

-Śnieżynko - mruknął mężczyzna poddając się - Mama nigdy nie wróci... Bo nigdy tak naprawdę nas nie chciała... Nas obojgu wiesz?

-Ale czemu - naciskał malec

-Bo była zbyt nieodpowiedzialna...

-Mhm - mruknął srebrnowłosy - Ja nigdy nikogo nie zostawię... Wtedy byłoby mu bardzo przykro... Jak mi

-To... Dobrze kochanie - szepnął mężczyzna uśmiechając się lekko

❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆

Kilka miesięcy później...

-Ciooociuuu - jęknął Fuusuke biegnąc za nią

Nie zauważył jednak progu i upadł prosto w śnieg

-O matko, skarbie nic ci nie...

-Żyję! - krzyknął wyskakując z zaspy

Srebrnowłosa kobieta pokręciła głową i zaczęła otrzepywać go ze śniegu

-Nosz naprawdę, i ty pewnie nawet nie będziesz chory - powiedziała zasuwając mu kurtkę pod szyję

Mały tylko uśmiechnął się, pokazując ząbki i złapał ją za rękę

-Myślisz, że tata ulepi z nami bałwana?

-Myślę, że będzie zachwycony - zaśmiała się

Nie zdążyli dojść do domu, a już usłyszeli syreny dochodzące z niedaleka

-Co to? - zdziwił się Fuusuke - Coś się pali?

-Nie kochanie, to chyba policja - uśmiechnęła się idąc dalej

Z niepokojem jednak dostrzegła, że radiowóz stoi pod domem jej brata.

-Skarbie... Muszę porozmawiać z Panami

-Postoję - uśmiechnął się

Yuko szybko podeszła do dwójki mężczyzn i jednej kobiety

-Przepraszam... Szukają państwo czegoś? - spytała

-Mieszka tu Pani? - zdziwiła się kobieta

-Nie... To dom mojego brata, a o co chodzi

Policjanci wymienili spojrzenia, i wyjęli notesy

-Pani tożsamość?

-Suzuno Yuko - szepnęła

-Przykro mi to mówić, ale Pani brat został postrzelony podczas dzisiejszego napadu na agencję.
Musi pani podjąć decyzję o odłączeniu od maszyn...

-C-co? - wydukała ze łzami - Państwo sobie chyba żartują...

-Bardzo bym chciała, ale nie... - mruknęła blondynka

-To Pani bratanek? - spytała podchodząc do Fuusuke - Hej mały, jestem Ami - uśmiechnęła się

Srebrnowłosy zmierzył ją spojrzeniem i spojrzał na ciocię

-Ciociu gdzie tata?

Yuko prawie opadła na ziemię, ale jeden z policjantów złapał ją szybko

-Spokojnie... - szepnął gładząc po ramieniu płaczącą kobietę

-To był mój jedyny brat! - wyłkała

Fuusuke spojrzał na policjantkę i ścisnął ją za koszulkę

-Ciocia płacze, bo tata nas zostawił?

-Jak się nazywasz? - spytała cicho

-Suzuno Fuusuke

-Więc wiesz Suzu... Twój tata miał duży wypadek - szepnęła - I... Już nigdy się nie spotkacie...

Mały wszystko przemyślał, i zaczął płakać

-Oj nie... Nie płacz proszę - szepnęła

-Musi Pani walczyć o prawa do małego - powiedziała

I walczyła.
Jednak władza nie była po jej stronie...

❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆

-I kim Pani niby jest? - mruknął Suzuno patrząc na nieznaną mu czarnowłosą kobietę

-Jestem Kira Hitomiko, i zabiorę cię do nowego do...

-Ja jestem w domu - zaprotestował

-Słuchaj Suzuno - westchnęła dziewczyna - Twoja ciocia nie może się tobą zająć

-Ciocia chce! - tupnął nóżką - Ale wy nie chcecie! Jesteście okropni! - rozpłakał się

Czarnowłosa jęknęła cicho. A ostatnie dzieci były tak grzeczne...

-Kochanie musisz ze mną pojechać....

-Skarbie - szepnęła Yuko przytulając go mocno i wkładając mu do ręki jego  obrazek - Pamiętaj o mnie, jak ja będę pamiętać o tobie... Wszystko się ułoży

-Ale...

-Znajdziesz się w świecie w którym nie zawsze dostaniesz to czego chcesz... Nie płacz jeśli ktoś cię zrani, i zawsze walcz o swoje...
Znajdź przyjaciół... Wierzę, że wyrośniesz na naprawdę mądrego chłopca - szepnęła całując go w Czoło - Pamiętaj... Nie daj się zranić moja śnieżynko...

❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆❆

Suzuno siedział w aucie i ze smutkiem w oczach patrzył na mijane znajome ulice

-Poznasz naprawdę wiele fajnych dzieci mały - mruknęła Hitomiko

-Nie potrzebuję ich...

-Ale...

-Moja mama mnie zostawiła... Tata zawsze mówił, żebym ja tego nikomu nie zrobił... Po czym zostawił mnie i on...

-To nie tak skarbie...

-Wie Pani co to znaczy... - spojrzał na nią smutnym wzrokiem spod burzy srebrnych włosków- Ja już nikomu nie zamierzam ufać...

________________________
Wiecie jaki mam problem z tą książką?
Beczę przy pisaniu rozdziałów
No ale cóż, nieco krótszy ale mam nadzieję, że się podobało
W następnym rozdziale - Afuro Terumi
Do zobaczenia za kolejne pół roku xD
Bayyy
~Reiko

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro