Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

❆★ ˢᵁᴺ ᴳᴬᴿᴰᴱᴺ ✮✧

Kolejny rozdział po kilku godzinach. Nie minęło nawet tradycyjne pół roku.
HA (nie przyzwyczajajcie się)
_______________________

02.01

-Fuusuke, może chcesz poznać inne dzieci, albo...

-Nie... Wolę pobyć sam

-Napewno? Napewno znajdziesz jakiegoś przyjaciela i...

-Nie szukam przyjaciół

°°°
06.03

Hitomiko wyszła z auta, i otworzyła tylne drzwi.

-Na razie wszyscy są na podwórku, chcesz iść się najpierw rozpakować Nagumo?

°°°
20.03

-Kochani, proszę o chwilę uwagi, to wasz nowy brat, no Midorikawa przestaw się...

-Ohayo minna - mruknął chłopiec z nieśmiałym uśmiechem.

-Twoje włosy wyglądają jak sałata - zauważył inny chłopiec pijący sok.

-A Twoje jak tulipan - zaśmiał się zielonowłosy.

-Pff - chłopak wywrócił oczami i uśmiechnął się - Jestem Nagumo Haruya

-Midorikawa Ryuuji

°°°

12.08

Hitomiko otworzyła drzwi i wbiegła do kuchni.

-Kto tu tak zadymił?! - krzyknęła.

-Próbowałem upiec ciasto - mruknął Nagumo podwijając osmolone rękawy sweterka - Ale coś nie wyszło.

-Mówiłem, że to sernik na zimno - stwierdził Mido trzymając przepis - Suzuno, też tak mówił.

-Okej, mieliście rację - mruknął chłopiec - Zadowolony?

-Tak! - uśmiechnął się czarnooki i zwrócił uwagę na chłopca chowającego się za nogami Hitomiko.

-O! - podszedł do niego - Hej jak się nazywasz?

-Ja? - zdziwił się chłopiec.

-No... Tak a kto inny - zaśmiał się zielonowłosy - Ja jestem Midorikawa Ryuuji!

-Kiyama Hiroto - przedstawił się zielonooki.

-Miło Cię poznać! - przytulił go bez uprzedzenia - Zaraz Ci wszystkich przedstawię! - podskoczył.

-Może najpierw pokażcie Hiroto jego pokój, dobrze? - uśmiechnęła się czarnowłosa.

-Dobrze nee-san! - krzyknęli i pociągnęli Hiroto za sobą.

°°°°°

Nagumo wyciągnął Hiroto z pokoju i posadził na kanapie.

-Dobra - wziął oddech - Ten który czyta książki to Saginuma, lubi na nas krzyczeć, warczeć i trzaskać drzwiami. Dalej mamy Reinę, przyszła tu miesiąc temu, i cały czas maluje kredkami...

-Przy czym ewidentnie nie lubi Nagumo - dodał Mido.

-Dokładnie, nie wiem jak można mnie nie lubić - stwierdził Haruya - Jestem cudowny.

-Ego urosło mu dopiero z dwa miesiące temu - szepnął zielonowłosy do Hiroto - Nikt nie wie po czym konkretnie

-Słyszałem! - pociągnął młodszego za włosy

-Ała! - fuknął młodszy.

-Jedziemy dalej, tamta dziewczynka to Clara, przyjaźni się z tą różowowłosą i jej bratem, ale mnie nie lubią, więc nie wiem jak się nazywają - stwierdził - Dalej mamy Natsuhiko...

-On zawsze ma tę opaskę na głowie? - zdziwił się Hiroto.

-Jak teraz tak o tym mówisz... To chyba tak - mruknął Haruya - Dalej mamy lodówkę...

- Suzuno - poprawił go Mido - To ten srebrnowłosy, co czyta książkę. Jest bardzo cichy, i ogólnie chyba nas nie lubi

-Właśnie - dodał  Haruya.

-No i oprócz tego jestem ja i Nagumo! - dokończył Ryuuji.

-Mido jest fanem książek fantasy, i oglądania Epoki Lodowcowej co dwa tygodnie. Gramy też w piłkę, i próbujemy się przypadkiem nie zabić - mruknął Nagumo.

-Z kolei Nagumo jest nadpobudliwy, miesiąc temu ego urosło mu do rozmiarów Marsa, i ciągle wpada w kłopoty - stwierdził zielonowłosy.

-Wcale nie!

-Mimo tego co mówiła nee-san wpadłeś na genialny pomysł upieczenia sernika na zimno - stwierdził Mido.

-Okej, to fakt - mruknął Haruya - Jesteśmy chyba zbyt nadpobudliwi jak na swój wiek.

-Mówię wam to codziennie - dodał przechodzący obok Saginuma - Ciekawe co będzie jak zaczniecie pić kawę...

-Nieważne - Mido machnął ręką - Chcesz się z nami zaprzyjaźnić?!

Hiroto zamrugał patrząc na nich przez chwilę.

-Nie wiem czy...

-Super! - pisnął Ryuuji i przytulił i jego i Nagumo - To początek wspaniałej przyjaźni!

°°°°°°°

7 lat później...

-NAGUMO ODDAWAJ MÓJ ZESZYT!

-Najpierw mnie złap! - krzyknął Haruya, i zbiegł po schodach.

Hiroto dobiegł do barierki i oparł ręce o kolana, dysząc zmęczony.
Po chwili drzwi obok niego zostały otworzone, a Midorikawa oparł się o ścianę przyglądając mu się.

-Trening jest dopiero o czternastej - uśmiechnął się złośliwie.

-Bardzo śmieszne - wydusił Hiroto wskazując ręką na schody i dysząc - Ta... Ta menda! Ukradła mój zeszyt

-Po co Nagumo zeszyt? - mruknął Ryuuji, schodząc na dół - Idziesz?!

-Nienawidzę biegać - mruknął czerwonowłosy i poszedł za przyjacielem.

-Suzuno? - zielonowłosy popukał chłopaka w ramię.

Srebrnowłosy, siedzący na fotelu spojrzał na niego znad książki.

-Ta? - westchnął.

-Mógłbyś zawołać Nagumo? - zrobił oczka szczeniaczka.

-To na mnie nie działa - pokręcił głową chłopak.

Ryuuji opuścił ręce i jęknął.

-Zlituj się, zrobię Ci naleśniki! - krzyknął.

Mierzyli się przez chwilę wzrokiem, po czym Suzuno westchnął i opuścił książkę.

-Deal - mruknął i wziął wdech - TULIP-HEAD!

Odchrząknął i wrócił do czytania książki.

-Naleśniki mogą być z czekoladą - dodał.

Nie minęła chwila, a do salonu wbiegł rozszalały Nagumo, rzucając zeszyt na stół. Hiroto nie zwlekając, szybko go przechwycił.

-To... Jest... Płomień! - krzyknął

-To skoro wszyscy zadowoleni, to kto jeszcze chce naleśniki? - klasnął w dłonie najmłodszy z nich.

Nagumo zamrugał i przeniósł spojrzenie od Suzuno do Midorikawy, aż po Hiroto trzymajacego zeszyt.

-Jesteś przekupną świnią - mruknął Nagumo do niebieskookiego.

-Ale za to będę miał naleśniki - mruknął chłopak, przerzucając kartkę z zadowolonym uśmiechem.

-Nienawidzę was - mruknął Hiroto idąc na górę.

-Wiem, że mnie kochasz! - krzyknął za nim Haruya, po czym wrócił do uprzykrzania życia Suzuno.

-Jak tam czytanie śnieżynka? - spojrzał mu przez ramię - Nic ciekawego, lepiej chodź i pograj w coś ze mną.

-Jestem zajęty - mruknął.

Nagumo jęknął i rzucił się na kanapę.

-Nudziii mi się!

-Idź do Mido - westchnął zirytowany chłopak.

-Mido zaprzyjaźnił się z Hiroto - burknął Nagumo - Jestem na ciebie skazany

-Chyba ja na ciebie - mruknął Fuusuke zamykając książkę - Dobra, co chcesz robić?

-Mogę wybrać?!

-Tak - westchnął męczenniczo.

-Upieczmy coś! - krzyknął.

-Ale Mido będzie robił naleśniki - jęknął srebrnowłosy.

Haruya pociągnął go za sobą do kuchni i wręczył mu fartuszek.

-Zjemy i naleśniki i ciasto! Do roboty!

-Nie umiesz gotować - stwierdził Suzuno - To się źle skończy

-Mamy książkę kucharską - machnął ręką złotooki - Co może pójść nie tak!

- Znoszę Cię już tyle czasu, że wiem, że bardzo ale to bardzo wiele rzeczy - mruknął pod nosem Suzuno.

××××××××××××

Hiroto leżał na swoim łóżku, z zamkniętymi oczami zastanawiając się co mógłby teraz porobić.
Westchnął cicho i otworzył oczy.

-Nudzi Ci się - powiedział Mido stojący nad nim.

-AAA! - wrzasnął chłopak, spadając z łóżka.

Podniósł się szybko, i odgarnął włosy które spadły mu na twarz.

-Mido! - wydusił - Jak tu wszedłeś?!

- Mieszkasz tylko dwa pokoje dalej - podsunął uczynnie.

-Tak ale nie o to...

-Otworzyłem drzwi - wskazał za siebie - I wszedłem, ale mogę sobie iść - mruknął lekko się płosząc.

-Nie - westchnął czerwonowłosy - Chodź tutaj... - poklepał miejsce obok siebie.

Młodszy chłopiec od razu się rozpromienił, i z uśmiechem usiadł naprzeciw przyjaciela.

- Chcesz pograć w piłkę? - spytał

-Nie - mruknął Hiroto - Chyba nie mam nastroju.

-Mhm... - westchnął czarnooki - Rozumiem.

Hiroto spojrzał na niego i chwycił go za ramię.

-Przepraszam Mido - mruknął - Dzisiaj jakoś po prostu...

-Spokojnie Hiro - chłopak uśmiechnął się ze zrozumieniem - Każdy miewa gorsze dni.

-Oh... No tak - wydukał chłopak - Masz rację...

Zielonowłosy westchnął cicho i odgarnął włosy które wypadły mu z kucyka. Już miał wstawać gdy przerwał mu głos przyjaciela.

-Nie mogę się przyzwyczaić, że spędzasz ze mną tyle czasu - mruknął.

Midorikawa zakłopotał się lekko i spuścił wzrok.

-Mogę przestać...

-Nie, nie o to chodziło! - Hiroto szybko zaprzeczył - Po prostu zawsze bardziej trzymałeś się z Nagumo i tak jakoś... Wiesz. Dopiero niedawno zaczęliśmy częściej rozmawiać.

-Rozumiem - uśmiechnął się chłopiec - Musisz przywyknąć, bo teraz się od ciebie nie odczepię!

- I dobrze - zaśmiał się czerwonowłosy.

Po chwili skierował wzrok na drzwi.

-Też to czujesz? - uniósł brew.

-Coś się pali - odpowiedział chłopiec.

Wstali i wyszli z pokoju, szybko idąc w stronę źródła nieprzyjemnego zapachu.
W kuchni zaś, zastali Suzuno otwierającego okno, i Nagumo machającego ręką nad czymś co chyba miało być ciastem.

-Co tu się stało!? - krzyknęli jednocześnie.

-Spaliliśmy ciasto nie widzicie?! - krzyknął Nagumo - Lepiej pomóżcie!

-Co żeś zrobił źle? - fuknął Mido, patrząc na przepis.

-Za długo było w piekarniku - odpowiedział szybko złotooki.

-Nagumo... - westchnął Ryuuji - To jest...

-Sernik na zimno! - krzyknęła Hitomiko wchodząc do kuchni - Znowu! Nagumo, Midorikawa przysięgam, że...

-To nie ja! - krzyknął oburzony czarnooki.

-Doprawdy? - zmierzyła go wzrokiem - W takim razie Hiroto!

-Nie - pokręcił głową.

- Chryste Panie, Suzuno - spojrzała na niego kobieta - Byłeś jedyną nadzieją tej czwórki...

-Czuję się urażony - westchnął Hiroto.

-Też - dodali Mido i Nagumo.

-Myślałem, że wtedy spaliłeś ten sernik bo byliśmy mali, ale to chyba wrodzona głupota - szepnął zielonowłosy.

-Bardzo zabawne - warknął Nagumo.

- Bo jest - uśmiechnął się Ryuuji.

Hitomiko spojrzała na nich i załamała ręce, słysząc wymianę zdań.

-Niektóre rzeczy się po prostu nie zmieniają...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro