❆★ ˢᵁᴺ ᴳᴬᴿᴰᴱᴺ ✮✧
Kolejny rozdział po kilku godzinach. Nie minęło nawet tradycyjne pół roku.
HA (nie przyzwyczajajcie się)
_______________________
02.01
-Fuusuke, może chcesz poznać inne dzieci, albo...
-Nie... Wolę pobyć sam
-Napewno? Napewno znajdziesz jakiegoś przyjaciela i...
-Nie szukam przyjaciół
°°°
06.03
Hitomiko wyszła z auta, i otworzyła tylne drzwi.
-Na razie wszyscy są na podwórku, chcesz iść się najpierw rozpakować Nagumo?
°°°
20.03
-Kochani, proszę o chwilę uwagi, to wasz nowy brat, no Midorikawa przestaw się...
-Ohayo minna - mruknął chłopiec z nieśmiałym uśmiechem.
-Twoje włosy wyglądają jak sałata - zauważył inny chłopiec pijący sok.
-A Twoje jak tulipan - zaśmiał się zielonowłosy.
-Pff - chłopak wywrócił oczami i uśmiechnął się - Jestem Nagumo Haruya
-Midorikawa Ryuuji
°°°
12.08
Hitomiko otworzyła drzwi i wbiegła do kuchni.
-Kto tu tak zadymił?! - krzyknęła.
-Próbowałem upiec ciasto - mruknął Nagumo podwijając osmolone rękawy sweterka - Ale coś nie wyszło.
-Mówiłem, że to sernik na zimno - stwierdził Mido trzymając przepis - Suzuno, też tak mówił.
-Okej, mieliście rację - mruknął chłopiec - Zadowolony?
-Tak! - uśmiechnął się czarnooki i zwrócił uwagę na chłopca chowającego się za nogami Hitomiko.
-O! - podszedł do niego - Hej jak się nazywasz?
-Ja? - zdziwił się chłopiec.
-No... Tak a kto inny - zaśmiał się zielonowłosy - Ja jestem Midorikawa Ryuuji!
-Kiyama Hiroto - przedstawił się zielonooki.
-Miło Cię poznać! - przytulił go bez uprzedzenia - Zaraz Ci wszystkich przedstawię! - podskoczył.
-Może najpierw pokażcie Hiroto jego pokój, dobrze? - uśmiechnęła się czarnowłosa.
-Dobrze nee-san! - krzyknęli i pociągnęli Hiroto za sobą.
°°°°°
Nagumo wyciągnął Hiroto z pokoju i posadził na kanapie.
-Dobra - wziął oddech - Ten który czyta książki to Saginuma, lubi na nas krzyczeć, warczeć i trzaskać drzwiami. Dalej mamy Reinę, przyszła tu miesiąc temu, i cały czas maluje kredkami...
-Przy czym ewidentnie nie lubi Nagumo - dodał Mido.
-Dokładnie, nie wiem jak można mnie nie lubić - stwierdził Haruya - Jestem cudowny.
-Ego urosło mu dopiero z dwa miesiące temu - szepnął zielonowłosy do Hiroto - Nikt nie wie po czym konkretnie
-Słyszałem! - pociągnął młodszego za włosy
-Ała! - fuknął młodszy.
-Jedziemy dalej, tamta dziewczynka to Clara, przyjaźni się z tą różowowłosą i jej bratem, ale mnie nie lubią, więc nie wiem jak się nazywają - stwierdził - Dalej mamy Natsuhiko...
-On zawsze ma tę opaskę na głowie? - zdziwił się Hiroto.
-Jak teraz tak o tym mówisz... To chyba tak - mruknął Haruya - Dalej mamy lodówkę...
- Suzuno - poprawił go Mido - To ten srebrnowłosy, co czyta książkę. Jest bardzo cichy, i ogólnie chyba nas nie lubi
-Właśnie - dodał Haruya.
-No i oprócz tego jestem ja i Nagumo! - dokończył Ryuuji.
-Mido jest fanem książek fantasy, i oglądania Epoki Lodowcowej co dwa tygodnie. Gramy też w piłkę, i próbujemy się przypadkiem nie zabić - mruknął Nagumo.
-Z kolei Nagumo jest nadpobudliwy, miesiąc temu ego urosło mu do rozmiarów Marsa, i ciągle wpada w kłopoty - stwierdził zielonowłosy.
-Wcale nie!
-Mimo tego co mówiła nee-san wpadłeś na genialny pomysł upieczenia sernika na zimno - stwierdził Mido.
-Okej, to fakt - mruknął Haruya - Jesteśmy chyba zbyt nadpobudliwi jak na swój wiek.
-Mówię wam to codziennie - dodał przechodzący obok Saginuma - Ciekawe co będzie jak zaczniecie pić kawę...
-Nieważne - Mido machnął ręką - Chcesz się z nami zaprzyjaźnić?!
Hiroto zamrugał patrząc na nich przez chwilę.
-Nie wiem czy...
-Super! - pisnął Ryuuji i przytulił i jego i Nagumo - To początek wspaniałej przyjaźni!
°°°°°°°
7 lat później...
-NAGUMO ODDAWAJ MÓJ ZESZYT!
-Najpierw mnie złap! - krzyknął Haruya, i zbiegł po schodach.
Hiroto dobiegł do barierki i oparł ręce o kolana, dysząc zmęczony.
Po chwili drzwi obok niego zostały otworzone, a Midorikawa oparł się o ścianę przyglądając mu się.
-Trening jest dopiero o czternastej - uśmiechnął się złośliwie.
-Bardzo śmieszne - wydusił Hiroto wskazując ręką na schody i dysząc - Ta... Ta menda! Ukradła mój zeszyt
-Po co Nagumo zeszyt? - mruknął Ryuuji, schodząc na dół - Idziesz?!
-Nienawidzę biegać - mruknął czerwonowłosy i poszedł za przyjacielem.
-Suzuno? - zielonowłosy popukał chłopaka w ramię.
Srebrnowłosy, siedzący na fotelu spojrzał na niego znad książki.
-Ta? - westchnął.
-Mógłbyś zawołać Nagumo? - zrobił oczka szczeniaczka.
-To na mnie nie działa - pokręcił głową chłopak.
Ryuuji opuścił ręce i jęknął.
-Zlituj się, zrobię Ci naleśniki! - krzyknął.
Mierzyli się przez chwilę wzrokiem, po czym Suzuno westchnął i opuścił książkę.
-Deal - mruknął i wziął wdech - TULIP-HEAD!
Odchrząknął i wrócił do czytania książki.
-Naleśniki mogą być z czekoladą - dodał.
Nie minęła chwila, a do salonu wbiegł rozszalały Nagumo, rzucając zeszyt na stół. Hiroto nie zwlekając, szybko go przechwycił.
-To... Jest... Płomień! - krzyknął
-To skoro wszyscy zadowoleni, to kto jeszcze chce naleśniki? - klasnął w dłonie najmłodszy z nich.
Nagumo zamrugał i przeniósł spojrzenie od Suzuno do Midorikawy, aż po Hiroto trzymajacego zeszyt.
-Jesteś przekupną świnią - mruknął Nagumo do niebieskookiego.
-Ale za to będę miał naleśniki - mruknął chłopak, przerzucając kartkę z zadowolonym uśmiechem.
-Nienawidzę was - mruknął Hiroto idąc na górę.
-Wiem, że mnie kochasz! - krzyknął za nim Haruya, po czym wrócił do uprzykrzania życia Suzuno.
-Jak tam czytanie śnieżynka? - spojrzał mu przez ramię - Nic ciekawego, lepiej chodź i pograj w coś ze mną.
-Jestem zajęty - mruknął.
Nagumo jęknął i rzucił się na kanapę.
-Nudziii mi się!
-Idź do Mido - westchnął zirytowany chłopak.
-Mido zaprzyjaźnił się z Hiroto - burknął Nagumo - Jestem na ciebie skazany
-Chyba ja na ciebie - mruknął Fuusuke zamykając książkę - Dobra, co chcesz robić?
-Mogę wybrać?!
-Tak - westchnął męczenniczo.
-Upieczmy coś! - krzyknął.
-Ale Mido będzie robił naleśniki - jęknął srebrnowłosy.
Haruya pociągnął go za sobą do kuchni i wręczył mu fartuszek.
-Zjemy i naleśniki i ciasto! Do roboty!
-Nie umiesz gotować - stwierdził Suzuno - To się źle skończy
-Mamy książkę kucharską - machnął ręką złotooki - Co może pójść nie tak!
- Znoszę Cię już tyle czasu, że wiem, że bardzo ale to bardzo wiele rzeczy - mruknął pod nosem Suzuno.
××××××××××××
Hiroto leżał na swoim łóżku, z zamkniętymi oczami zastanawiając się co mógłby teraz porobić.
Westchnął cicho i otworzył oczy.
-Nudzi Ci się - powiedział Mido stojący nad nim.
-AAA! - wrzasnął chłopak, spadając z łóżka.
Podniósł się szybko, i odgarnął włosy które spadły mu na twarz.
-Mido! - wydusił - Jak tu wszedłeś?!
- Mieszkasz tylko dwa pokoje dalej - podsunął uczynnie.
-Tak ale nie o to...
-Otworzyłem drzwi - wskazał za siebie - I wszedłem, ale mogę sobie iść - mruknął lekko się płosząc.
-Nie - westchnął czerwonowłosy - Chodź tutaj... - poklepał miejsce obok siebie.
Młodszy chłopiec od razu się rozpromienił, i z uśmiechem usiadł naprzeciw przyjaciela.
- Chcesz pograć w piłkę? - spytał
-Nie - mruknął Hiroto - Chyba nie mam nastroju.
-Mhm... - westchnął czarnooki - Rozumiem.
Hiroto spojrzał na niego i chwycił go za ramię.
-Przepraszam Mido - mruknął - Dzisiaj jakoś po prostu...
-Spokojnie Hiro - chłopak uśmiechnął się ze zrozumieniem - Każdy miewa gorsze dni.
-Oh... No tak - wydukał chłopak - Masz rację...
Zielonowłosy westchnął cicho i odgarnął włosy które wypadły mu z kucyka. Już miał wstawać gdy przerwał mu głos przyjaciela.
-Nie mogę się przyzwyczaić, że spędzasz ze mną tyle czasu - mruknął.
Midorikawa zakłopotał się lekko i spuścił wzrok.
-Mogę przestać...
-Nie, nie o to chodziło! - Hiroto szybko zaprzeczył - Po prostu zawsze bardziej trzymałeś się z Nagumo i tak jakoś... Wiesz. Dopiero niedawno zaczęliśmy częściej rozmawiać.
-Rozumiem - uśmiechnął się chłopiec - Musisz przywyknąć, bo teraz się od ciebie nie odczepię!
- I dobrze - zaśmiał się czerwonowłosy.
Po chwili skierował wzrok na drzwi.
-Też to czujesz? - uniósł brew.
-Coś się pali - odpowiedział chłopiec.
Wstali i wyszli z pokoju, szybko idąc w stronę źródła nieprzyjemnego zapachu.
W kuchni zaś, zastali Suzuno otwierającego okno, i Nagumo machającego ręką nad czymś co chyba miało być ciastem.
-Co tu się stało!? - krzyknęli jednocześnie.
-Spaliliśmy ciasto nie widzicie?! - krzyknął Nagumo - Lepiej pomóżcie!
-Co żeś zrobił źle? - fuknął Mido, patrząc na przepis.
-Za długo było w piekarniku - odpowiedział szybko złotooki.
-Nagumo... - westchnął Ryuuji - To jest...
-Sernik na zimno! - krzyknęła Hitomiko wchodząc do kuchni - Znowu! Nagumo, Midorikawa przysięgam, że...
-To nie ja! - krzyknął oburzony czarnooki.
-Doprawdy? - zmierzyła go wzrokiem - W takim razie Hiroto!
-Nie - pokręcił głową.
- Chryste Panie, Suzuno - spojrzała na niego kobieta - Byłeś jedyną nadzieją tej czwórki...
-Czuję się urażony - westchnął Hiroto.
-Też - dodali Mido i Nagumo.
-Myślałem, że wtedy spaliłeś ten sernik bo byliśmy mali, ale to chyba wrodzona głupota - szepnął zielonowłosy.
-Bardzo zabawne - warknął Nagumo.
- Bo jest - uśmiechnął się Ryuuji.
Hitomiko spojrzała na nich i załamała ręce, słysząc wymianę zdań.
-Niektóre rzeczy się po prostu nie zmieniają...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro