#141dzień
Wzdrygnął się, kiedy zadzwonił dzwonek. Podniósł głowę do góry i zmrużył oczy, a następnie poprawił okulary, które zsunęły się mu z nosa. Po raz kolejny zasnął na zajęciach w klasie - przynajmniej tak powinno być, ale w klasie było absolutnie pusto, więc to było raczej niemożliwe. Wyprostował się i spojrzał na zegarek wiszący nad tablicą.
Szesnasta godzina.
Przeklął pod nosem. Yamaguchi nie obudził go po angielskim i sobie poszedł na trening, a go zostawił. To, że ostatnio trenował trochę za dużo i po prostu praktycznie nie sypiał po nocach nie oznaczało, że miano się nad nim litować, czy coś w tym stylu.
Zerwał się na równe nogi i wciągnął teczkę na biurko, a po klasie rozniósł się dźwięk tłuczonego szkła. Zaskoczony zerknął pod ławkę i zobaczył mnóstwo ziemi, kawałków które zostały ze szklanej doniczki i biało - różowego kwiatka. Odsunął krzesło i ukucnął, wyciągając z pomiędzy ziemi nieco pobrudzoną karteczkę. Z jednej strony była czysta, z drugiej miała napis, napisany całkiem ładnym charakterem pisma.
Wszystkiego najlepszego z okazji szesnastych urodzin, Tsukki~!
Przewrócił oczami, wypychając butem ziemie i kawałki doniczki spod ławki. To miał być jakiś głupi żart?
Naaaahhh~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro