[ tsukkiyama ] dz-- siedem nieudanych kroków do wyznania miłości
Świat wirował mu przed oczami, kiedy starał się postawić dziesięć prostych kroków, żeby dotrzeć do miłości swojego życia i mu to powiedzieć.
Pierwszy krok był długi, tak samo, jak długa była ich relacja.
Drugi krok był krótszy i zatrząsł się nieprzyjemnie, kiedy tylko jego stopa dotknęła podłogi — to było uczucie, uczucie, który był pewnym, że przez całe życie darzył go Tsukishima. Nieco irytacji połączonej z nieśmiałą, niezbyt odczuwalną i szczerą miłością.
Trzeci prawie sprawił, że noga mu się wygięła, a świat zawirował jeszcze bardziej, ale właśnie z taką mocą dzień po dniu uderzała go paskudnie szczere pożądanie.
Czwarty wcale nie wymagał od niego siły, tak samo, jak siły nigdy nie wymagało utrzymanie ich przyjaźni — ona po prostu była, zawsze, nieważne, przez co musieli przejść.
Piąty sprawił, że zadrżał, jakby zrobiło mu się zimno, a cały chłód, jakim został przez całe swoje życie obdarzony, uderzył go ze zdwojoną siłą.
Szósty wcale nie był taki zły — tak samo, jak nigdy nie była zła mama Tsukkiego, kiedy przesiadywali do trzeciej w nocy, oglądając filmy o dinozaurach w salonie i przy okazji przeżywali to bardziej, niż wszelkie horrory. Złe nie były też jej żarty o tym, że gdyby jeden z nich był dziewczynką, zrobiliby cudowną parę. Ale żaden z nich nią nie był i nie było możliwości, żeby kiedykolwiek byli razem.
Siódmy wymsknął mu się spod nóg, tak samo, jak zawsze wymykała mu się odwaga i poleciał do przodu, nie robiąc ostatnich trzech kroków — bo Yamaguchi tak naprawdę nigdy nie miał zbyt wiele siły woli, żeby przyznać Tsukishimie, że go kocha.
Od tamtej pory, Yamaguchi nigdy nie wypił aż tyle alkoholu i nigdy nie zebrał się po raz drugi na odwagę, żeby wyznać swojemu najlepszemu przyjacielowi miłość.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro