Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[ bokuaka ] zdrada

Och, cholera, wypiłem wczoraj za dużo.

To była pierwsza myśl, jaka przyszła do głowy Bokuto, kiedy obudził się rano w sypialni pokoju, którego w sumie praktycznie nie kojarzył. Z trudem podniósł się z łóżka i rozejrzał po pomieszczeniu, dopiero wtedy zauważając, że nie jest sam w łóżku.

Zaraz, nie jest sam w łóżku?

Zdenerwowany zerknął na miejsce obok, gdzie spod koca wystawały tylko nagie plecy.

O MÓJ BOŻE, ZDRADZIŁ AKAASHIEGO.

— O MÓJ BOŻE, ZDRADZIŁEM AKAASHIEGO — krzyknął, co tylko spowodowało jeszcze większy ból głowy. Jęknął i chwycił się za głowę, kompletnie ignorując fakt, że obudził osobę śpiącą obok.

Akaashi go zabije. Stop, nie — sam się zabije. Właśnie za to, że był najgorszym chłopakiem na całym świecie i po paru latach wspólnego mieszkania, ba, wspólnego planowania ich przyszłości, zdradził go na urodzinach Kuroo z jakimś śmierdzącym pijakiem.

Był śmieciem. O mój Boże, był największym śmieciem na całym świecie. Powinien się wykastrować, tak dla zasady, bo zdradził najlepszą osobę, jaką kiedykolwiek można było spotkać. Akaashiego. Pięknego, inteligentnego, dojrzałego, charyzmatycznego, cudownego chłopaka, który tak bardzo kochał. Bokuto był jednak potworem i po prostu go zdradził.

— Uspokój się.

Drugi chłopak podniósł się z łóżka i przeciągnął, ze zdziwieniem obserwując poczynienia swojego chłopaka.

— Akaashi, nie rozumiesz! Zdradziłem Akaashiego!

— Och, serio?

— Tak! Co mam zrobić?!

Akaashi przesunął językiem po spierzchniętych ustach, nadal lekko nieogarnięty po wczorajszym piciu.

— Przynieś mu kawę, a na sto procent ci wybaczy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro