17
Tae !!!
Jungkook pov:
Obudziłem się cały spocony. Na początku szybko rozejrzałem się po pokoju.
- ja..żyję
Nie mogłem uwierzyć w to co się stało. Ja żyję. Spojrzałem na zdjęcie stojące obok mnie. To ja i Tae. Przeglądałem się mu, był jak zwykle przepiękny. Chwila Tae...Szybko spojrzałem na datę w telefonie. Dziś były moje osiemnaste urodziny. Nie wiedziałem jak to możliwe że moje życie cofnęło się do tego miejsca. W śnie był bym teraz martwy. Zastanawiałem się jak to się stało, nagle w mojej głowie odtworzyło sie wspomnienie, gdy Tae opuścił miasto. Od tego wszystko się zaczęło... zestresowany włączyłem skrzynkę pocztową. Był tam SMS od Tae.
Tae: Hej Kookie wyjeżdżam dziś o 14, mam nadzieję że nie będziesz smutał.
KC twój Tae
Jak popażony wystrzeliłem z łóżka, spojrzałem na godzinę
- 13.27
Mam mało czasu. W pośpiechu ubrałem się i wybiegłem z domu nie zważając na moją mamę. Biegłem jak najszybciej się dało. Gdy byłem już na stacji spojrzałem na godzinę.
-13.58.. cholera
Powiedziałem cicho. Stresowałem się i miałem dziwne zapotrzebowanie płaczu. Nie mogłem pozwolić by Taehyung odjechał. Nie chciałem go tracić..byłem zbyt zakochany. Wokół mnie było tryliard ludzi. Nerwowo rozglądalem się po stacji. Ani śladu Tae. Załamałe się. Na zegarku 13.59, wiedziałem że już nie zdążę, nagle jakiś chłopak złapał mnie za rękę i pociągną w stronę tabliczki z numerem 2. Gdy stałem na miejscu chłopaka już nie było. A na zegarku wybiła 14. Spojrzałem odruchowo w prawą stronę. Moje serce zabiło bardzo mocno. To był Tae.
- TAE!!
Krzyknąłem na całe gardło. Jego pociąga powoli się zbliżał. Chłopak odwrócił się w moją stronę. Na jego twarzy widziałem zaskoczenie. Był idealny. Miał jasne karmelowe włosy i czarny płaszcz. Bez zastanowienia zacząłem biec w jego stronę. Chłopak uśmiechnął się do mnie. Gdy byłem już przy nim swe usta wbiłem w jego wargi. Swymi rękami trzymałem jego delikatną głowę. Po moim policzku sciekła łza, bo czułem że nie widziałem się z nim od miesięcy, a po za tym marzyłem by móc wreszcie go pocałować. Tae był tak zaskoczony że upuścił swą torbę. Jego ręce objęły moją talię. Nasz pocałunek pogłębiał się, gdy zabrakło nam powietrza odkleiliśmy się od siebie.
- Tae, błagam nie odjeżdżaj
Spojrzałem czule na chłopaka. Swoimi rękami dalej trzymałem jego delikatną twarz.
- nie mam jak i gdzie
Chłopak spojrzał na mnie z miłością w oczach po czym swój wzrok skierował w stronę odjeżdżającego pociągu.
- Tae, kocham Cię..od dawna chciałem Ci to wyznać nawet miałem sen. Nie chce byś jechał do Jimina
- kim jest Jimin?
Spojrzałem pytająco na chłopaka
- w końcu twój współlokatora
- haha, nie. Kookie wszystko gra?
Chłopak pogłaskał mnie po policzku
- t-tak
- to dobrze
Taehyung przytulił mnie. Wtuliłem się do niego gdy nagle ujżałem Jimina. Opierał się o ścianę patrząc na mnie i Tae z uśmiechem na twarzy. Miał rudą czuprynę, a jego uśmiech był jak z nie tego świata. Gdy mrugnąłem zniknął. Nie wiem kim jesteś Jimina, ale dziękuję.
- też Cię kocham Kooki
Nagle z zamyśleń wyrwał mnie głos Tae.
- mam dziś urodziny
- Rzeczywiście!!... przepraszam Kookie, ale nie mam dla Ciebie prezentu.
- wystarczy że jesteś
Spojrzałem z uradowaniem na Tae. Chłopak musną za to moją dolną wargę.
- Ale w sumie...masz dziś osiemnastkę tak?
- tak
- mogę Ci się odwdzieczyć w inny sposób
Nagle nasze spojrzenia się spotkały. Dobrze wiedziałem co Tae próbuje mi powiedzieć. Kącik moich ust uniósł się ku górze. Delikatnie przegryzłem dolną wargę. Tae tylko się oblizał. Delikatnie nachyliłem się do ucha Taehyunga.
- w takim razie co Ty na to...by dzisiejszą noc spędzić razem w hotelu.
-mmm...myślę że to dobry pomysł
Spojrzałem niegrzecznym wzrokiem na Tae. Czułem się okropnie szczęśliwy że z nim jestem. Wiedziałem że to wszystko zasługa rudowłosego chłopaka, którego imię zniknęło w mojej pamięci. Wiedziałem że ten dzień przejdzie do mojej histori. Chciałem mieć Tae tylko dla siebie. Już na zawszę
Uwaga!! To chyba będzie przrdostatni rozdzialik ( spokojnie rozdział +18 pojawi się prawdopodobnie jutro😎)
Kocham Was bardzo i ogromnie dziękuję za 1000 wyświetleń. Jestem z was dumna i ogromnie wdzięczna. Ps taki surprise z tym Jiminem XD 💕💕
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro