11:12
ja: nie wierzę, że rzuciłeś w niego gałką lodów
Limonka: Dobierał się do ciebie
ja: Liam! To był ptak!
Limonka: Wredne ptaszysko, wciskało dziób tak gdzie nie trzeba
ja: on dzióbał mnie po nodze!
Limonka: Szedł do góry! W końcu doszedłby do tego miejsca
ja: głuptasek z ciebie
Limonka: Nie, bo Limonka
ja: moja Limonka
Limonka: A ty mój Rosół
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro