Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✾ 7 - 𝓦𝓲𝓪𝓽𝓻 𝓲 𝔀𝓸𝓭𝓪 ✾

Gaara okropnie się stresował. Jak jeszcze chyba nigdy. Pamiętał, gdy pierwszy raz spotkał Kushinę i Minato. Było to trzy lata temu, kiedy był już dwa lata w związku z Naruto. Jedyne czym mógł ich do teraz określić to po prostu żywioły — wiatr i woda.

Minato był opanowany i spokojny, a Gaarę przerażało to, że z tym samym spokojem był w stanie zniszczyć człowieka. Kushina natomiast już od samego początku pokazała swój energiczny charakter, co doskonale pasowało mu do Naruto, ale w przeciwieństwie do Minato, Kushina rzadko kiedy była spokojna. Dla Gaary to małżeństwo razem tworzyło coś na wzór sztormu, który z nienacka wzburzy wodę i wykończy wroga. Sabaku całkowicie szanował swoich przyszłych teściów, ale jednocześnie się ich bał. Byli świetni, ciepli i przyjacielscy, ale kiedyś odsunęli go na bok i powiedzieli, że jeśli skrzywdzi ich syna, to zafundują mu prawdziwe piekło. I Gaara im wierzył.

Kiedy ich spotkał po raz pierwszy był chłopakiem Naruto i raczej później spotykali się sporadycznie. Jednak teraz miał ich odwiedzić jasno przekazując, że będzie mężem ich syna i cholernie się stresował.

Jego narzeczony zauważył jego zdenerwowanie i położył rękę na ramieniu czerwonowłosego.

— Nie denerwuj się, skarbie. Moi rodzice cię uwielbiają — powiedział, próbując go uspokoić, ale wiedział, że miętowooki nie jest w stanie być do końca spokojny.

Sabaku przełknął tylko ślinę, na stwierdzenie, że go lubią. Czasami czuł, że rodzice jego narzeczonego naprawdę go nie lubią, w końcu zabrał im syna i możliwość posiadania wnuków. Bywały momenty, gdy miał wyrzuty sumienia, ale zaraz się karcił ze złością, że nie powinien mieć wyrzuty sumienia, bo kogoś kocha. Kochał Naruto ponad życie i gdyby miał walczyć o niego z jego rodzicami, to na pewno by wygrał, nie było innej opcji.

×××

Kiedy drzwi się otworzyły, zostali miło przywitani. O dziwo, tym razem Kushina najpierw rzuciła się na Gaarę, dopiero potem na swojego syna. Sabaku pamiętał, że zawsze było na odwrót. Minato uśmiechnął się do swojego syna, po czym do czerwonowłosego i podał mu dłoń na przywitanie. Młody mężczyzna również wyciągnął dłoń, a blondyn złapał go i pociągnął do uścisku. Gaara był zaskoczony, ale oddał uścisk i uśmiechnął się z radością.

— Pobieramy się — powiedział prosto z mostu Naruto, któremu chyba nie spodobało się odsunięcie na drugi tor lub zbytnia bliskość między JEGO Gaarą, a rodzicami.

Czerwonowłosa zamarła, podobnie jak jej mąż, po czym krzyknęła głośno i ponownie rzuciła się na Gaarę.

— Wiedziałam, że dasz radę! Już się martwiłam, bo mój głupi syn nie myśli o takich rzeczach i pewnie ty wziąłeś sprawy w swoje ręce! — krzyknęła, kołysząc się na boki z Sabaku w ramionach.

— Ooo mój bożeee — wyjęczał Minato z pewnym zawodem, po czym podał żonie kilka banknotów i przytulił syna. — Dlaczego to ty się nie oświadczyłeś?

Najstarszy Namikaze patrzył z żalem, jak jego pieniądze znikają w kieszeniach sukienki Kushiny. Naruto zaśmiał się cicho, również przytulając ojca.

Natomiast Gaara musiał odsunąć się od Kushiny, bo jeszcze trochę i zasnąłby w jej ramionach.

×××

Niedługo koniec, bo why not.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro