Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

chapter 83

— Po jaką cholerę grzebiesz w moim telefonie?! — wykrzyczał i szybkim ruchem odebrał swoją własność z rąk jego chłopaka, który trochę zszokowany mu się przypatrywał.

— Jimin, masz mi natychmiast wytłumaczyć kim jest ten typ, z którym piszesz i czemu nadal nie usunąłeś kalkulatora kalorii i tumblera — głos Min Yoongiego stał się oschły, gdy zacisnał dłonie w pięści i odwrócił się w stronę nerwowego Jimina.

  On miał nigdy tego nie zobaczyć.

— Kurwa, odpowiedz mi — warknął, przez co po ciele blondyna przeszedł ziemny dreszcz i lekko się skulił w sobie.

  — J-ja miałem to u-usunąć... — przełknął ślinę i odblokować telefon, aby sprawdzić co dokładnie przeglądał Min.

— Do cholery, czy ty możesz w końcu przestać kłamać?! — zazwyczaj blada twarz starszego przybrała czerwony kolor, a obojętny ton został zastąpiony złym, ciężkim, rozzłoszczonym, ale również rozżalonym — Boli mnie to.

  — Yoongi, a-ale ja nie kłamię — w jiminowych oczach pojawiły się łzy, ale chłopak nie miał zamiaru pozwolić im popłynąć. Nie chciał, nie mógł, po prostu nie mógł kolejny raz pokazać Minowi swojej słabej  rozszarpanej strony — Taeyoon, on kiedyś mi pomagał.

  Min Yoongi prychnął i przetarł zewnętrzną stroną prawej dłoni nos.

  — Właśnie kurwa widziałem jak ci pomagał. Naprawdę?! To, że nazywał cię grubą świnią, przypominał ci twoją wagę i nasze zerwanie jakoś cię motywowało, serio? — podniósł wzrok do góry, przez co dokładnie można było zauważyć jego ruszające się jabłko Adama.

  Blondyn nie wiedział co ma w tej chwili zrobić. Zamilknąć? Nie. Przytulić się do chłopaka? Też nie.

  A może.

  Ciemnowłosy rozszerzył oczy, gdy poczuł dwie łapki wokół swojego ciała i ciepły oddech, który otulił wrażliwą szyję. Yoongi nie spodziewał się, że w trakcie burzliwej wymiany zdań, młodszy tak po prostu podejdzie i się w niego wtuli.

  Już otwierał usta, chciał coś powiedzieć, ale wyprzedził go blondyn, który podniósł dłoń, w której trzymał ciasno urządzenie.

  — Odinstaluj ten pieprzony kalkulator, tumblera. Ugh — Park ciężko wypuścił powietrze i przymknął oczy — Nie chcę się kłócić o takie rzeczy. Nie chcę znów obudzić się bez ciebie w łóżku. Nie mogę znów cię stracić.

  — Kocham cię.

Pocałunek w czoło. Odinstalowane aplikacje. Prawie usunięty problem.

Ale oni sobie poradzą. Pomocą specjalistów na pewno nie pogardzą, bo czeka ich długa droga, aż Jimin wyzdrowieje psychicznie, jak i fizycznie, ale w połowie już jest dobrze, bo mają siebie nawzajem.

/ Tak, to właśnie ostatni rozdział. Aż żal mi się rozstawać z tym ff, no ale kiedyś trzeba, nie?

Chciałabym wam podziękować za wszystkie gwiazdki, komentarze, wspieranie mnie w pisaniu tej książki. Za to, że wytrwale czekaliście na kolejne rozdziały, za to, że mimo, że jest wiele błędów w tym fanfiction, nie zniechęciło to was w czytaniu dalej ♥

Jesteście najlepsi 💜

Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną dłużej! Książka ta na 99,9℅ będzie miała kilka bonusowych rozdziałów, a na razie zapraszam was do 'the story of lovely marriage' i czekajcieee, bo niedługo wleci coś nowego!

Buziak 🤧♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro