Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

→10←

( perspektywa Jungkooka )

Walczyłem z moim PROBLEMEM, który był spowodowany przez zdjęcia pół nagiej MinSoo. Po zebraniu pojechaliśmy do domu. Od wejścia do domu planowałem jak zemścić się na dziewczynie. Ruszyłem do pokoju i ujrzałem spiącą dziewczynę, wokół niej było mnóstwo papierów po cukierkach i niedokończona czekolada na szafce nocnej. Wszedłem cicho pokoju i skierowałem się zrezygnowany na kanapę w salonie.

- Co jest? - usłyszałam głos J-Hopa,

- MinSoo śpi nie chcę jej obudzić - spojrzałem do niego.

- A tak naprawdę? - usiadł obok mnie.

- Minsoo ma trudne dni - westchnąłem i przetarłam twarz dłońmi.

- A to powodzenia ci życzę - zaśmiał się poklepał mnie po udzie i poszedł a ja znów skierowałem się do sypialni. Posprzątałem bałagan i wyprałem się pod prysznic. Po kilkunastu minutach położyłem się obok dziewczyny i ją obiołem. Po kilku minutach MinSoo zaczęła lekko zaciskać piątki i się lekko zwijając w kłębek.

- ciii- szepnąłem i lekko chłodną dłonią masowałem jej brzuch, była cała spięta. Gdy się uspokoiła zacząłem powoli zasypiać.

+=( Rano)=+

Obudziłem się zarazem przecierając twarz. Spojrzałem na dziewczynę która była skulona na łóżku. Przytuliłem ją i masowałem lekko jej brzuch.

- Już kotku zaraz coś przyniosę. - wstałem zarazem ubierając na siebie spodnie. Poszedłem do kuchni. Zabrałem kilka tabletek, wodę i czekoladę. Wróciłem do pokoju i usiadłem obok dziewczyny a po jej policzkach spływały łzy.

- spokojnie kochanie -szepnąłem cicho pocałowałem jej czoło a dziewczyna wzięła tabletki. Przytulając się do mnie. Posadziłem ją na kolanach i lekko kołysałam. Dziewczyna po kilkunastu minutach dziewczyna się uspokoiła.

- już lepiej? - dziewczyna kiwnęła delikatnie głową i wtuliła się w moją bluzę. Posłałem jej delikatny uśmiech.

- kocham cię bardzo - szepnęła i pocałowała mój policzek.

- ja ciebie też kocham słońce - szepnąłem i ucałowałem jej usta.

- szykuj się na to, że oszczędzać cię nie będę - Zaśmała się.

- w jakim sęsie - poruszyłem brwiami a dziewczyna schowała twarz w mojej szyji.

- zboczeniec - mruknęła.

- ale kochasz tego zboczeńca. - zaśmialiśmy się oboje a do pokoju przyszedł V mówiąc, że jest śniadanie. Skierowaliśmy się do kuchni. Wszyscy dostaliśmy talerze z posiłkiem a MinSoo dostała od Jina jeszcze jego ulubione żelki. Dziewczyna od razu podziękowała i się uśmiechnęła. Wszyscy po skończeniu jedzenia odeszli od stołu a ja siedziałem z dziewczyną i obserwowałem ją jak je.

- kochanie jak już nie chcesz to zostaw. Pójdziemy na spacer. Odpoczniesz trochę. - dziewczyna przytuliła mnie a Jin zabrał jej talerz. Po kilku minutach oboje spokojnie wyszliśmy na spacer. Rozmawialiśmy o wszystkim i mieliśmy oboje dobre chumory. Co jakiś czas podchodziły do nas fanki prosząc o zdjęcie.

- OMG... Jungkook, MinSoo mogę z wami zdjęcie? - lekko się oboje zdziwiliśmy.

- Ze mną? - Zapytała MinSoo.

- Tak oczywiście, Oboje jesteście sławni. A ty MinSoo wyglądasz jak modelka i masz piękny głos. - Uśmiechnołem się widząc jak fanka komplemętuje dziewczyne. zrobiliśmy sobie zdjęcie porozmawialiśmy troszkę i odeszła.

- Cemu ona mnie mnie komplemętowała?

- Nie wiem ale tak samo sądze jak ona że jesteś piękna i moja - pocałowałem ją delikatnie co ona oddała.

( perspektywa MinSoo )

Byłam zaskoczona zachowaniem fanki ale z drugiej strony to miłe, że myślą też o mnie. Z Kookiem przeszliśmy jeszcze kawałek i postanowiliśmy wracać już do domu. Słabo się czułam przez jebany okres. Zresztą jak każda kobieta co miesiąc. JungKook przez cały tydzień będzie miał przejebane. Wruciliśmy do domu i stwierdziłam, że pójdę się wykopać co uczyniłam. Po 2 godzinach wyszłam z pomieszczenia i poszłam do łóżka mojego chłopaka. Położyłam się na meblu ciężko oddychając i momętalnie czując bul po całym dniu. Lekko się skrzywiłam. Wzięłam telefon do ręki przeglądając media społecznościowe. Ciastek siedział w swoim studiu coś kąbinując. Z nudów wstałam kierując się do pomieszczenia w którym był mężczyzna. Weszłam cicho i przytuliłam jego plecy chłopak odsunął się lekko od biurka posadził mnie na swoich kolanach.

- Co tam kotku - cmoknoł moje czoło. Na co się uśmechłam.

- Nudziło mi się to przyszłam. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam - cmoknełam jego żuchwe.

- Nigdy nie przeszkadzasz - obioł mnie swoim ramieniem. Oparłam głowę o jego tors słuchając bicia jego serca. Zerknoł na mnie całójąc delikatnie mój nos i kładąc brodę na mojej głowie.

- No dobrze - szepnęłam cicho i zamknęłam oczy powoli zasypiając. Chłopak pozwalał mi zasnąć w swoich ramionach. Jedyne co ostatnie czułam to jak mnie podnosi i całuje w czoło. Prawdopodobnie zaniusł mnie do sypialni.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro