#9 Państwa, miasta
Grałam z koleżankami w Państwa, miasta. I zaczęło się...
K1-Koleżanka 1
K2-Koleżanka 2
K1- Zaczynaj
K2 - Ok. XYZ...
---Jakąś chwilę później---
Ja - STOP!
K2 - Ę...
K1 - O.O
Ja - Jest Państwo na Ę?
K1 K2 - Chyba nie ma...
Gdzieś z tyłu przysłuchiwali się naszej rozmowie chłopcy (No wiecie tacy Mrrrrr....)
Ch1 - Jest Państwo na Ę? *szept, który słyszymy*
Ch2 - Ja wiem jakie *szept, który słyszymy*
Ch1 - Więc? *szept ale głośniejszy*
Ch2 - ĘGIPT! *krzyk na całą klasę*
Cała klasa - *Facepalm* EGIPT!
Ch2 - *Poker face* Eee... *odwraca się od nas plecami* NIE WIERZYCIE W MÓJ MÓZG! (Krzyczał musk ;-;)
Cała klasa - *kilka osób się przewraca a Anita płacze ze śmiechu*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro